Chwila moment...b6 1.8t za 12k i Wy jeszcze cudów oczekujecie? przecież już sama cena sugeruje, że stan auta nie jest za dobry. Ludzie, ogarnijcie się, czemu w tym dziwnym kraju jest tak, że od auta, które jest sprzedawane sporo poniżej ceny rynkowej oczekujecie tego samego co od egzemplarza za 18-19k, jeszcze teksty, że polerowane, że błotnik odstaje, że parch podpicowany na handel...karwa żygać się chce jak to się czyta. Nie da się Wam dogodzić, wyczyszczone - źle bo picowane, brudne - źle, bo jakiś brudas jeździł i technicznie auto pewnie też zaniedbane. Dlatego od paru lat już nie sprowadzam aut na handel (teraz czasem i tylko i wyłącznie dla dobrych znajomych), przez takich ludzi jak Wy, miałem dosyć wiecznego marudzenia i wytykania typu "błotnik lakierowany, więc był dzwon..." - w 15 letnim aucie. Sprzedawałem auta z ori przebiegami, często blisko lub powyżej 300tkm, zainteresowanie nędzne, kupował tylko ktoś kto miał łeb na karku i nie patrzył na cyferki na liczniku. Jak ktoś żyje tylko i wyłącznie z handlu autami, to nie ma opcji, żeby w tym kraju sprzedawać auta nie kręcone, bo takie stoją tygodniami, umrzeć z głodu idzie
. Kiedyś miałem piękną A3 z 99r, auto w stanie dosłownie perfekt, miało nalatane 280tkm - zero zainteresowania, stała 2 msc. Zgadnijcie co zrobiłem? tak, rąbnąłem licznik na magiczne 180tkm, auto zniknęło w 2 dni, telefony się urywały, wstydzę się tego co zrobiłem i się do tego przyznaje, ale byłem już tak wkarwiony podejściem polactwa do zakupu auta, że to zrobiłem.