W zasadzie powrót do przeszłości - rocznik 1990.
Upolowałem w końcu cygaro avant z 2.3NF z gazem.
Przebieg może i realny, 527 tys. km
Dziadek kupił jako 6 letnią z przebiegiem 170 tys. Garażował auto 20 lat.
Auto chodzi i na gazie i na benzynie, może do delikatnego dostrojenia, ale póki co nie pyrchnęła
Bardzo dużo rzeczy było wymienionych przez cały okres (od 2003 roku prowadzona książka serwisowa - co 10 tys. zmieniany cały czas olej). W zawieszeniu brak luzów, auto płynie, jedzie się super. Technicznie i blacharsko auto w bardzo dobrym stanie.
Z minusów - skrzynia trochę wyje, sprawdzę co z olejem (bo biegi bez problemu wchodzą) i z maglownicy cieknie jak ze świniaka. Ale auto ma przecież 25 lat i grzechem byłoby go nie wziąć w takim stanie. Z ciekawostek - za dziadka kadencji nie było robione ani sprzęgło ani głowica.
Na wyposażeniu:
wspomaganie, ABS, centralny zamek, autoalarm, spryskiwacze reflektorów, el. ustawiane światła, relingi, szyberdach, przednie szyby i lusterka elektryczne oraz hak.
Podsufitka jest cała, plastik podszybia cały, ma osłonę pod silnikiem oraz listwę pod lampami.
W planach będę miał wrzucenie półskór z czarnej, boczków w skórze, listwy chromowane na drzwi i może jakieś inne bajery po drodze się znajdą.
Pan zakupił sobie Hondę Jazz, a Cygara nikt z rodziny nie chciał. Życzył mi, żebym był w posiadaniu jednego auta tyle czasu, co on.
We wrześniu do auta wpadł blos, spalanie bez zmian.
W aucie zmieniłem po zakupie świece, kopułkę, palec, a ostatnio olej i filtry bo stuknęło już 10 tys. km. Obecnie 537 tys.