wymieniona pompa na febi, wymienione panewki korbowodowe (były lekko przytarte, jak przy normalnej eksploatacji). zrobiona wcześniej płukanka motul, zalany nowy motul 5w40 xcess.. silnik rzeczywiście ładniej działa, ciszej, nie ma tego metalicznego podźwięku

ale co do ciśnienia nie jestem pewny..
dla pewności podpiąłem jeszcze raz manometr, wolę być pewny. pierwszy start, 3.8bara, utrzymywało się tak z 5minut (3,6-3.8 ), później zaczęło powoli spadac wraz ze wzrostem temp. silnika, po 10minutach i ok. 70st pokazywało 2.2 bara. 75st - 2bary, 85st - 1,8bar. doszło do 90 i wskazywało cały czas 1.5 bara, przy dodawaniu gazu ładnie się podnosiła wskazówka w zależności od obrotów silnika. przejechałem się parę km, a tam na 900 rpm 1bar równy i stoi. druga osoba trzymała na 2k rpm - 2,5bara, 3krpm - 3,5 bara. (swoją drogą, nie za mało?)
później ciągle na jałowych był 1bar, ani mniej ani więcej, przynajmniej nie klekotał napinacz. zauważyłem że wskazówka z łatwością podnosi się do 3,5bara, ale później praktycznie stoi w miejscu. na dosłownie 2 sekundy przycisnąłem do odcinki i wskazywał ledwo 4bary.
czy tak powinno być? czy na jałowych nie powinno być min 1.3, 1.4 bara, a na 3000obr 4-6 bara? przecież wymieniłem pompę, panewki, robiona płukanka, zalany świeżutki motul 5w40 xcess..
fakt - ciśnienie ani razu nie spadło poniżej 1bar tak jak przed wymianą pompy i silnik ładnie działa, ciszej. ale to ciśnienie jest prawidłowe?