rbrus napisał(a):
Eee tam, na pewno nie robia tego specjalnie, to tak jakby Polska byla malym wyjatkowym krajem z tona zlota i bankami i mielibysmy wpuszczac kogo popadnie bez kontroli. Ja bedac szwajcarem bym glosowal za tym zeby jeszcze wiecej sprawdzali bo chcialbym sie czuc bezpiecznie, a nie jak w UK co chwila cos sie dzieje... jak mnie sprawdzali przed promem w UK babka znalazla u mnie gaz pieprzowy i sprawdzila mnie w komputerze, potem pokazala ze to jest bron na rowni z duzym nozem czy pistoletem w UK z jakiegos powodu? U nas przeciez legalny pewnie w calej europie. No i mowi ze jeszcze raz i dostane sie na 'czarna liste' czyli dostane 'bana' na wjazd do UK, niezle co... dobrze ze nie znalazla mojego malego scyzoryka bo pewnie wzieliby mnie do wiezienia... ale ok nie jestem zly, uwazam ze niech pilnuja bo wole to niz, kiedys byc gdzies na wakacjach w londynie, a obok mnie znajdzie sie hindus i zrobi 'usmiech, guziczek i kabuum', a ja z nim... jadac w druga strone tez mnie sprawdzali.
Jak czesto tam jezdzisz to wierze ze to meczace... ja dzis podjalem z zona decyzje ze wyrzucamy sporo rzeczy, trudno i przyczepka bedzie gora 1/3 zapakowana w razie czego powiem 'bawcie sie chlopaki, byle szybko' i jak wyjma to wszystko wrzuce z powrotem... Poopisuje pudelka i zlicze rzeczy, zrobie liste, bo tak pisza na stronie rzadowej swiss, ze jak sie wiezie swoj dobytek to trzeba miec liste rzeczy, a ch*** tam niech bedzie...
W brytanii gaz, duży nóż, czy paralizator jest zabroniony, w europie też różnie się na to patrzą z przewagą na nielegalne. gaz jeszcze, chociaż najlepiej jakby był kupiony w danym kraju, a za resztę można wyhaczyć soczystego mandziora.
Szwajcarzy jacy są tacy są i nic z tym nie zrobisz - to nie francja, gdzie wszyscy mają głęboko wszystko w życi...