.: AUDI KLUB POLSKA :.

Betoniarką nie pojedziesz na rozmowy biznesowe ani nie zawieziesz ludzi i gratów na budowę.
Gówno obchodzi tych komuchów co i kogo wożę moim autem firmowym. Jeśli zaś na wakacje pojadę z potencjalnym klientem i dzięki temu zdobędę nowy kontrakt?
Ludzie bez wyobraźni ...

Basket, właśnie obchodzi a przynajmniej powinno obchodzić. Problem w tym, że Wy już tak przywykliście w Polsce do tych wszystkich patologii, że uważacie je za normalność. A jak taka "normalność" Wam sprzyja a ktoś próbuje to zmienić, bardzo Was wtedy boli. Co do potencjalnych klientów, to kto wie, czy nie naoglądałem się ich więcej niż Ty. Tylko w normalnym świecie jest coś takiego jak "code of business conduct", pod co Twoje wakacje z klientem nie podlegają a w firmie respektującej powyższe zasady nie miałbyś czego szukać.

problem w tym, że jeżeli ktoś kupi samochód za gotówkę, z mety US puka do drzwi z pytaniem "skąd na to piniendze wziął"!
osobiście nie mam auta na firmę, ale w koło małego mi lata co i za co ktoś kupuje auta, pod warunkiem, że to nie złodziej,matacz, czy mafik! jeżeli ktoś prowadzi firmę, która dobrze prosperuje, nie wisi w żadnym urzędzie to wara od niego, bo to zwykłe zarzynanie kury znoszącej złote jajka!
pamiętajcie, że przedsiębiorcy są mądrzejsi od tych "mądrych" organizmów, ustanawiających prawo! przedsiębiorca bez państwa sobie poradzi, w drugą stronę to nie działa!
no ale przecież to jest polska....

zgadzam się pełną gębą.

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, ktory pracujac w firmie gdzie dostaje sie samochod sluzbowy majac go na uzytkowanie nie korzystalby z tej opcji. Pisanie ze naduzycia sa z tego tytulu,ok. Ale kazdy z nas kazdego dnia to robi. Nawet nieswiadomie.

Troche to takie zaklamanie. Jakbym mial to bym nie uzywal. Ale jak juz dostanie to "tylko do sklepu podjechalem" "no urlop mam raz w roku to pojade". Ale jak juz ktos bierze leasing to woelka afera.

A najbardziej boli mnie jak angazuja sie osoby, ktore albo nie mieszkaja w PL albo pracuja poza granicami Polski a uwazaja ze wiedza wszystko (przyklad moj sasiad, co przyjezdza co pol roku na 2 tyg ale wie lepiej niz ja jak sie tu zyje).

Wytapatane szajsungiem

Jakich patologii? Czy ja niewyraźnie napisałem?
Mało tego - nie mam auta służbowego klasy R8 tylko blaszaka do wożenia gratów.
Na rozmowy jeżdżę zwykłą limo, która nie pali 30/100 i nie ma złotych klamek. Można za to wrzucić doń laptopa, zestaw demo etc ...
Tutaj nie chodzi o łapówkarstwo tylko skorzystanie z okazji - paru klientów złapałem "przy okazji bo znajomy znajomego właśnie dupę moczył w tym samym basenie". Wyrwałeś coś z kontekstu i uczepiłeś jak ... To są rzeczy normalne i naturalne.
Nie martw się o moich klientów. Mają podobne problemy, z reguły firmy rodzinne, robota od świtu do nocy lub naokoło budzika.

Ale spoko - niech ten socjalistyczny rząd dalej utrudnia przedsiębiorcom jak może - patologie można stymulować m in. w taki sposób. Nie zrozumie jeden z drugim baranim łbem że państwowa posadka i możliwość pieprzenia głupot przed kamerami za dużą kasę nijak ma się do takich małych firm m in jak moja. Tutaj wszystko idzie od zera, własnymi rękami z pełną odpowiedzialnością.
Skomplikować ordynację, śledzić, obcinać, utrudniać - ale ... VAT musi być na czas , PIT też a zwroty do połowy następnego roku.

Tak na koniec: s2power - rozumiem że jadąc autem służbowym i podrzucając dziecko do szkoły odliczasz te 1,5 zł od kwoty odliczanej przez księgową? Zalatuje obłudą ... No offence.

Wiesz Bloku, o to właśnie chodzi, żebyśmy nie szukali dziur i nie kombinowali. Mamy taką mentalność i trudno to przeskoczyć, przez 50 lat komuny, kto nie kombinował to nie miał, więc wiesz... to zostaje w genach.

Dokładnie Leo, nie chodzi o to, aby teraz kamieniować wszystich, którzy wykorzystują auto służbowe do celów prywatnych - "przy okazji" - bo to chyba robi każdy mając auto w leasingu. Chodzi o to, aby tak zmienić przepisy, by w maksymalnym stopniu wyeleminować te nadużycia - oczywiście że nie spotka się to z aprobatą, bo każdy woli mieć lepiej niż gorzej.
Rozmawiałem dziś z moją księgową i rząd ma w planach jeszcze inne rozwiązania:
- jeżeli ktoś wykorzystuje samochód prywatny w firmie to nie będzie musiał już prowadzić kilometrówki, ale koszty będą wliczane z FV do 20% wartości FV
- jeżeli wrzuci się prywatny samochód do firmy to bez kilometrówki będzie można odliczać 50% wartości FV
- jeżeli będzie prowadzona ewidencja potwierdzona dowodami przejazdów - 100% FV
- leasing będzie ograniczony do 150 tys pln - wszystko powyżej tej kwoty nie będzie wliczane w koszty firmy

To narazie projekt zapisów, planują wprowadzenie zapisów w życie od nowego roku, ale z tego co wiem jest silny opór społeczny (wiadomo dlaczego) więc nie wykluczone że ulegnie to zmianie, albo się z tego wycofają.

Nie czaje. Oba auta "firmowe" mam za gotówkę. Oba używane. US raz pytał (przy okazji ogólnie kontroli) na co wydałem 20k na naprawę 24 letniego Audi. Przedstawiłem papiery. Autem jeżdzę gdzie chcę, ale ale. Teraz odlicza się połowę VAT-u z paliwa i innych części/napraw - podobnie z wliczaniem w koszta, więc tak naprawdę auto jest prywatno-służbowe 50/50, co oznacza, że zupełnie normalnie mogę nim na wakacje jechać. Mam dwa auta, oba są firmowe i oboma jeżdżę gdzie chcę i nikt się nie czepia, łacznie z US. Prywatnego nei mam wcale. Jeśli chodzi o leasing to nie wnikam bo nie wiem jak to działa i nie intertesuje mnie to. O co kaman?

O ile po Tusku się takich pomysłów można było spodziewać, o tyle po pisiorach nie...
Moim zdaniem wolność gospodarcza polega na tym, że kupuję do firmy takie auta jakie chcę i koniec. Tu się zapomina o jednej podst sprawie, żeby cokolwiek odliczyć to najpierw trzeba zarobić...a czy ja rs-em dowożę gazety do kiosku ruchu, czy starym golfem to nie powinno nikogo obchodzić....
Do tego urlopy...ja nie mogę sobie ani paliwa za wyjazd na urlop odliczyć, ani hotelu ani nic, a pracownikowi muszę zapłacić za jego nieobecność...gdzie tu sprawiedliwość...??0

Dlatego zawsze będą modne Polonezy Truck stojące latami w ogródku - aby były ciężarowe.
100% odliczenia za części i 100% za paliwo.
Nie da się normalnie , legalnie odliczyć za osobówkę którą wozi się tak samo graty jak i pseudociężarówką ? To i pies ich j... Niech ludzie dalej kombinują ...

W starych czasach osiemdziesiątką z przyczepą woziłem co się dało - ale paliwa nie odliczyłem z VAT a części mogłem do wysokości kilometrówki.
Później mając ciężarowego Caddy`ego mogłem odliczać co chciałem.
Teraz pytanie: co się zmieniło dla mnie i dla US, że wcześniej nie mogłem legalnie a później mogłem?
NIC! Ten sam silnik, te same graty , to samo paliwo, te same części - tylko znaczek na klapie inny plus parę zł za przegląd VAT-1.
Banda debili i tyle.

Rzad musi znaleźć kasę na socjal. Najłatwiej dowalić przedsiębiorcom. Czysta forma podnoszenia podatków. Nie mam działalności gospodarczej i nigdy nie zazdrościłem tym, co mają. Moi znajomi na swoim zapierd... na okrągło. Niektórym się dobrze powodzi. I dobrze, bo sobie zapracowali. Prawda jest taka, że to drobni przedsiębiorcy utrzymują państwo. Jak im państwo dowali w imię "sprawiedliwości" społecznej to się zwiną do szarej strefy, albo przeniosą się np. do Czech. Mieszkam przy granicy i widzę, że sporo osób pomyka autami na czeskich blachach.

Gdzie Ty tu widzisz czystą formę podnoszenia podatków?

Paranoi ciąg dalszy:

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/prokura ... na/pfyrj87



Skoro teraz możesz odliczać jakąś kwotę, a po zmianach tylko część tej kwoty, to formalnie jest podwyżka opłat (podatków) dla przedsiębiorcy, co nie?

Nowe przepisy spowodują, że przedsiębiorcom będzie więcej pozostawało w kieszeni? Może nietrafnie użyłem słowa podatek. Fakt faktem, lżej im nie będzie.

Rodzynku, każdy podatek jest opłatą, ale nie każda opłata jest podatkiem - dlatego też ja nie widzę tam podniesienia podatków.

Wiem, wiem. Każdy kwadrat jest prostokątem, nie każdy prostokąt kwadratem. Podatek źle brzmi. Lepiej "danina" solidarnościowa, "opłata" paliwowa itp.

https://innpoland.pl/143759,pis-podnosi ... eda-daniny

Co by nie mówić brzmi to tak samo jak operator sprzętu toaletowego...będąc nadal kibel dziadkiem. Ładnie nazwać bo może nikt się nie kapnie. Tak to odbieram.

Durniem trzeba było być, żeby się nie spodziewać nowych podatków przy tak zwiększonych wydatkach. No ale ludzie głosowali....

A co widzisz ? Skoro aktualnie podstawą do rozliczenia podatku jest 100% wartości zakupu netto (+50% nieodliczonego VAT), a po będzie 50% wartości z dodatkowym limiterem kwotowym. Nie jest to jakieś wybitne matematycznie do rozgryzienia.