Lampy (gdzieś czytałem, że xenony da się łatwo przestawić z symetrycznych na niesymetryczne), licznik wyskalowany w milach, radio pracujące na FM na częstotliwościach co 0.20MHz. W "amerykańcach" praktycznie zawsze masz fotele "kanapowe" z zaokrągloną górą oparcia, w europejskich nie spotkałem innych, jak s-line-owe "kubełki"
Lampy przerabiasz, licznik "cyfrowy", komputer (spalanie etc) i radio przeskalowujesz vagiem na zrozumiałe jednostki, licznik analogowy ma również skalę w km/h (mniejszą) więc to olewasz (chyba, że się wstydzisz biedy i nie chcesz, żeby się znajomi kapnęli, że masz tańszego amerykana
); mojego kupiłem już z europejskimi lampami, resztę zrobiłem sam.
Mechanicznie mogą być subtelne różnice w osprzęcie (inne normy eco), ale to to samo auto.
Rozrząd to mit; i tak raz w życiu - po zakupie - wymieniasz i zapominasz, natomiast co do oleju - _podobno_ jest znacznie lepiej po lifcie a po 2015 to juź w ogóle całkiem dobrze
Ja kupiłem okazyjnie przedlifta i remontowałem silnik.