Żeby nie zostawiać niezamkniętego wątku: problemem, który powodował wujowe działanie wspomagania była zajechana pompa wspomagania. Wjechała nowa, najtańszy nie-chiński zamiennik, równiez maglownica - bez servotronika, którego nie było; jednak miała luzy.
Ciekawostka taka, że powiedziałem w warsztacie: Panowie: to jest amerykan, na zbiorniczku płynu jest napisane "Only mineral", proszę wymienić płyn we wspomaganiu na nowy, mineralny Febi.
Chłopcy wiedzieli i pamiętali, że sam naprawiam Audi i wiem co mówię, więc.... zrobili po swojemu. Zamiast oczyścić układ i dolać mineralnego płynu, _uzupełnili_ niedomiar _syntetycznym_ płynem febi..
Maglownica i pompa przeżyły dokładnie miesiąc, 1300Km i wspomaganie przestało działać
Poczuli się, wymienili ponownie, na swój koszt. Zalali minerala: czwarty rok - wspomaganie działa jak w nowym samochodzie