Luki147 napisał(a):
Bardziej to się nadaje do wątku śmiechu , ale będzie tutaj ..... słów kilka o patologicznej mentalności pracowników ...
pracuję na magazynie , gdzie na regałach składuje się towar , całkiem ciężki - taka specyfikacja branży . Także nie są to jakie ozdoby choinkowe , waciki , tylko ciężkie kute haki , napinacze pasów , zawiesia itp.
no i idę sobie alejką magazynową , i widze nogę regału , ale coś mi nie pasuje ....... podchodzę bliżej i widzę , że ktoś w to konkretnie wjechał sztaplarką : noga się całkowicie zgięła , nastąpiło zagięcie ścianek , wybrzuszenie materiału , odbojnik który ochraniał nogę skrzywiony na podstawie , i wyrwany z kotew ... myślę sobie , no ładnie ....
pytam się kolegi , czy coś wie na ten temat , .. no ale oczywiście cisza ...ok , to dzwonię do kierownika , niech przyjdzie sporządzi protokół , i będziemy wymieniali ... , i nagle panika ze strony kolegi :
a po co wołać , po co mówić , niech tak zostanie , trzyma się....no i nazwał mnie typek kablem ... okazało się , że to chyba jego kolega wjechał w ten regał , i chciał mu tyłek chronić . tak tylko przypomnę , że jak pamiętam , to każdy pracownik ma obowiązek zgłaszać zauważone zagrożenia w pracy .
Typków dwóch dostało zeybkę , i zostali szybko uświadomieni , co by się stało , jakby taki regał się zwalił na kogoś , a ogólnie to by się chyba wszystkie zawaliły jak domino . Odbyli kurs uświadamiający jedno godzinny z wypadkami regałów , i po naganie dostali ..... za próbę tuszowania wypadku , i nie poinformowanie o stworzeniu realnego zagrożenia w miejscu pracy.
No dziwna mentalność , nie powiem .... a z tego co wiem , to nikt by nie poniósł żadnych konsekwencji , regał by rozebrano - naprawiono , była by pogadanka o bhp , że trzeba bezpiecznie jeździć wózkiem i tyle było by w temacie pieśni ...
Dobrze zrobiłeś. Ciekawy co by mówili jakby za kilka miesięcy ten regał spadł jednemu czy drugiemu na głowę. Dochodzenia, odszkodowania i narzekania, że firma nie dba o bezpieczeństwo pracy.
Wszystko się może zdarzyć przy pracy z widłakiem. Widziałem nawet wbite widły na całą długość w trzydniowe Volvo prezesa... Trzeba tylko podejść do tego po ludzku by następnym razem uniknąć podobnego zdarzenia. W tym kierunku powinny być prowadzone działania po takich zajściach.