Luki147 napisał(a):
Bardziej to się nadaje do wątku śmiechu , ale będzie tutaj ..... słów kilka o patologicznej mentalności pracowników........
Standard.
Ludzie się boją obciążeń i tego , że robotę stracą
Wolą udawać , że nic sie nie dzieje i może się uda.
Gdzies kiedys ktos ich obciazyl i teraz kombinują.
U nas mamy stała ekipe ale co jakis czas dobieramy ludzi
Staramy się brać zaufanych z polecenia ale czasem trzeba z lapanki.
Co przychodzi to by napisal epopeje.
Tlumaczy się nowemu ze wozimy ciezary i opony ma oglądać codziennie jak cos zauwazy to dzwonic i jechac zmienic.
Ze nikt za nic nie obciaża,
kazdy jest czlowiekiem i moze jakies bledy popelniac.
Ze wymaga sie dbania o zestaw i zglaszac usterki na bierzaco.
Nikt za to nie wini nikogo bo specyfika pracy i terenu jest taka ze nowke po jednym wjezdzie mozna pociąć.
Czy wpasc w dziure ktorej wczoraj tam nie bylo i cos podrapac czy pogiąć.
Taniej i szybciej jest zmienic kolo na wulk.. niz na drodze a i zagrozenie mniejsze.
Czy podjechac do warsztatu niz robic w trasie.
Wiadomo wszystkiego nie zauważysz.....
Ostatnio na bazie nowy parkuje poprawia sie co chwila i lata na tyl cos szuka.
No biega jak dzik po strzale kabina-tyl naczepy.
Akurat prezes siedział u siebie i patrzyl jak mlody sobie radzi na ciasnym placu.
Z ciekawości prezes poszedl pozniej zobaczyć czego tam tak szukał.
Efekt gosc zerwal bierznik na 3/4 dlugosci opony i ustawil sie tak zeby bylo widac tylko ten pozostaly kawalek.
Pyta go wiec dlaczego nie zglosil co mial przykazane i nie pojechal wymienic....
Wiecie co uslyszal?
Ze on nic nie wie o tej oponie i taka musiala być jak wziął zestaw.
Po pokazaniu nagrania z kamer jak lata i ustawia kolo prezes po uswiadomieniu gosciowi o co prosil
O tym ze ma na sobie maszyne za bańke ojro i jakie zagrożenie, koszty mogł spowodowac jak by to wywalilo a co gorsza jak by sie przewrocil,
podziekowal panu za wspolprace.
Mozesz tlumaczyc szkolic bhp kijem w d.... wpychać, prosic
jeden zrozumie a drugi ma wywalone jaja a potem placz i lzy.
O kosztach kontrolach nie wspomne.