dzisiaj z racji dodatkowego dnia urlopu postanowiłem pogrzebać
8g w garażu się zeszło....
Zacząłem od wyjęcia błotnika bo to zamienniki i już rudzielec zaczyna wychodzić a mają może 3 lata.
Odrobinę je odratowałem żeby nie postępowało:
- r stop po oczyszczeniu do gołej blachy
- farba okrętowa jako podkład
- baza i klar
Zdejmowanie błotnika w A6 to masakra, pełno śrubek, trzeba rozpiąć zderzak, próg żeby wyjąc błotnik.
Widać ślady po konserwacji i ładnie się wosk trzyma
potem zabrałem się za poduszkę lewą pod turbo która już leży jakiś czas
Stara 620g, używana sprawna 740g.
Różnica jest ale jeszcze muszę znaleźć drugą poduszkę bo wydaje mi się że prawa jest w gorszym stanie
Wystarczy popuścić obie poduszki oraz odkręcić mocowanie przedniej poduszki i można silnik podnosić
silnik prawie wystaje spod maski ale można śmiało wymienić, ta pod turbo jest gorsza do wymiany.
potem sprawdziłem olej w skrzyni bo klucz do korka też już z pół roku leży i się okazało że olej bardzo ładny więc nie zmieniam
na koniec postanowiłem troche pod maską ogarnąć bo syf potężny.
na fotkach nie widać za bardzo ale ciężko brudno było
chemia do mycia podwozi i ciężarówek i pędzelek i jazda
zasłoniłem tylko alternator ale nie używałem myjki.
a i na koniec zrobiłem przymiarke do zimowych opon, 205/60/16. Jest lepiej bo ciut wyzej i więcej gumy, do zwrotnicy jeszcze jakieś 1.5cm czyli można by się pokusić o 215/60 albo 205/65