witam wszystkich. Jestem tu nowym użytkownikiem, więc proszę o wyrozumiałość i pomoc. Kopiłem jakiś czas temu (prawie dwa lata) a4 b6 1.8t. pominę fakt że od oszustów, i kupa kasy w niego poszła, bardzo duża. ale do rzeczy. po zakupie miałem problem z poborem oleju. diagnoza, wycieki z silnika i uszkodzona turbina. Silnik uszczelniony, turbina do regeneracji. jednak nadal olej znikał. z czasem coraz mniej, i mniej. Jednoczenie spadała dynamika. Spadało to do tego stopnia, że jadąc drogą szybkiego ruchu, byłem w stanie rozpędzić go do max 140 km. dynamika też siadła, więc do mechanika. diagnoza, turbina nie "dmucha". po sprawdzeniu wszystkiego, okazało się że katalizator był zapchany. więc go usunęli z samochodu. Dodam, że wycieki znów się pojawiły. mechanik twierdzi że przez kata, nie miało ciśnienie ujścia, dławił się. Po wycięciu, auto ma moc, jedzie dość poprawnie. jednak, olej ubywać znów zaczął, dymi na niebiesko, objaw jak uszczelniaczy. tj hamowanie silniku, stanie w korku, dodanie gazu niebiesko za mną. Rano, zero dymu. dopiero kiedy się nagrzeje. Dym pojawia się na ciepłym, dogrzanym silniku. podczas ruszania, hamowanie silnikiem. Po postoju ok 30 min. nie puszcza, tak jak zimny. Odma była czyszczona, świece nie mają nagaru. I teraz moje pytanie. może to być wina turbina? Po regeneracji zużywał olej, ale im bardziej tracił moc, bo turbina przestawała działać, tym mniej go pobierał. po usunięci kata, zaczęło się. Domyślam się że był tu podobny wątek, jednak proszę o pomoc. Może ktoś jest z lublina lub okolic i jest w stanie pomóc mi ogarnąć temat.
|