.: AUDI KLUB POLSKA :.

a morał z tego taki, że nie ma się co napalać przed kupnem auta Bo z takich właśnie ludzi sprzedawcy robią największych jeleni...

a ja muszę uczciwie przyznać, że miałem dużo szczęścia...
Jak teraz czytam forum i dowiaduje się, na co trzeba zwrócić uwagę przy kupnie i jakie numery można wyciąć sprzedawając auto, to aż się pocę z wrażenia.
Większości patentów nawet do głowy nie wpadło mi sprawdzić i mimo to auto za każdym razem pozytywnie mnie zaskakuje... Alarm fabryczny uruchamiany przyciskiem z kluczyka nie działał - po wymianie baterii i zakodowaniu zgodnie z instrukcją znalezioną na forum - działa
Koło zapasowe sprawdzałem dopiero jakiś miesiąc po zakupie. Miało jedynie małe ciśnienie w nowiótkiej oponie... I tak dalej, na szczęście

Jednak nie wszyscy w tym kraju z założenia są oszustami. Mimo wszystko wielokrotnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony bezinteresownością i zwykłą uczciwością. Oby jednak było tego więcej...

JA mialem zamiast kola tylko opone i kwasna mine jak musialem zalozyc zapas, ale moj blad sam nie dokladnie sprawdzale.
Trzeba wszystko sprawdzac.

Jak ja kupiłem swoje maleństwo to do tej pory (pół roku) zdążyłem wymienić agregat od klimy (zatarty), drążki (cud, że dojechałem do domu), grill, przewód od hamulców (15km od domu już nie miałem płynu ani hamulców), klocki hamulcowe, (na tarcze mnie nie stać-UFO) wszystkie zamki rozwalone, stacyjka zmieniona, fabryczny alarm rozwalony, (auto otwiera sie tylko na pilota inaczej to tylko młotkiem) brak pompki wodnej, uszkodzone zegary, komputer pokładowy...itd.

Do tej pory zdążyłem wiekszość naprawić...wpakowałem tyle kasy, że szkoda gadać...gdyby nie fakt, że to Audi 200 dawno bym sprzedał jest śliczne ;D.

Jak qpujecie auto proponuje odrazu wjechać na kanał, zajrzeć pod spód!!! sprawdzić wszystkie urządzenia elektryczne, przejechać się po "śpiących policjantach", zapoznać się wcześniej co to auto powinno mieć pod maską ;D. Ale i tak nie jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkiego...większość rzeczy czyt. problemów wychodzi z czasem...Nigdy się nie spiesz oglądaj cały dzień i wyliczaj co go boli...obecnie na polskim rynku jest dużo aut więc nie ma problemu ze znalezieniem tego jedynego

Jak ja kupowałem swoje Audi tj. 3 lata temu, to przywiozłem w bagażniku i w kabinie maaaaaaaaaaaaasę części zamiennych Jechaliśmy z ojcem delitaknie bo kuferek był zapełniony po brzegi i w rezultacie tyłek siedział nisko 440 kilosów w 7 godzin i autko pozostało u mnie. Teraz czekam na chętnego na to auto ale najprawdopodobniej u mnie jednak zostanie bo wszyscy narzekają ja zaawansowany wiek

Jak tak czytam, to zaczynam sie martwic
czy qrde dobrze qpie [strach w oczach]

ale po nowym roq bede musial znalezc pewnie 2ch cfaniaqw
i wybac sie z nimi na podbooj bylego/obecnego wlasciciela mojej A4ki ;]

Pozdrawiam

Heh, przecież old-timery muszą byc stare, nie rozumieją tego ??

Ja to wiem i ty to wiesz ale większość tych tempaków i tych buraków sobie ubzdurała, że 27 letni samochód za 1100 zł musi koniecznie być w idealnym stanie technicznym A najlepiej to powinien jeszcze w salonie stać i mieć pełne wyposażenie, gwarancje itp....... Normalnie brak mi słów. Ja już starych zaznajomiłem z ewentualnością, że tego mojego samochodu nie uda się sprzedać zresztą jeżeli będzie miał taki człowiek do wyboru Opla Corsę 1.2 '90 za 2500zł a A80 1.6 '78 za 1100 zł to co wybierze? Zawsze będzie to młodszy pojazd bo do niego części jeszcze są.......... Ostatnio jakiś kretyn sie przyczepił do hamulców, że niby ich nie ma Ja jakoś bez problemów hamuję No ale jak sie taki baran przyzwyczaił do Focusa z komputerami i bajerami to nie jest w stanie sobie wyobrazić samochodu, którym żeby się zatrzymac to trzeba nacisnąć na pedał hamulca i wcisnąć go głębiej aniżeli na 1 cm

a ja niedawno kupilem audiczke i jak narazie to wszystko dyga nic nie brakowalo dodam ze kupilem o polaka jakiegos goscia co ochrania tych patalachow w rzadzie:P

Troche kotleta odgrzałes

Ale jak to mówią najwiekszą wadą Audi jest jego pobszedni własciciel.

ja szukaja c autka napalilem sie na takie jedno B3 1.8 na wielopunkcie z gazem, wspomaganiem, el lusterkami (nie wiem po h** sa lusterka el. a nie szyby) ale tak podchodzilem do niej ze 3 dni, jezdzilem se po placu (dodam ze to koles ja sprzedawal) az na 4 dzien poprosilem kolesia innego by przyjechal - mial ok 100km do pokonania ale przyjechal i...: okazalo sie ze to audi mialo niezle tyl skoszony, byl wyciagany ale nie do konca, patrzac od gory na lewe tylne kolo to bylo prawie ok, ale jak sie patrzylo na prawe kolo od gory to... gdzie to kolo? tak bylo gleboko schowane w nadkolu, po odchyleniu wykladzinek w bagazniku ukazal sie calkiem niemily widok pogietej blachy, druga sprawa: szczelina miedzy drzwiami tylnymi lewymi a blotnikiem tylnym byla taka ze koles malego palca prawie wlozyl a z drugiej strony drzwi tarly o blotnik, mialem co prawda inne autko na oku i wolalem je wziasc, mam tylko jeden dylemat, gostek jezdzil przez dwa lata na samym gazie, i po prostu samochod nie chodzi na paliwie, nie mam w tej chwili szmalu zeby zalac nawet za te 50zl paliwa, bo sprawdzalem i pompka dziala, cisnienie wytwarza, oprocz paliwa zwietrzalego co moze byc jeszcze nie tak?

silnik: poj. 1826 na pełnym wtrysku + gaz jak wspomnialem - autko to Audi 80 B3

z gory dzieki za podpowiedzi najlepiej na priv lub gg://139353