.: AUDI KLUB POLSKA :.

no i stalo sie...
zarysowalem dzis moja niunie... ;(

w sumie to zabraklo tylko 2mm, ale jakie to ma znaczenie...
do przejechania mialem 2 bramy znajdujace sie na ciasnym luku... codziennie robie to po kilka razy i to roznymi samochodami, ale dzis w niuni przesadzilem z predkoscia i lewy tylny blotnik nadaje sie do naprawy... rzezbiarz i malarz beda mieli co robic!
w sumie to nic wielkiego- male wgniecenie i troche porysowane, ale jak dla mnie wyglada okropnie!!! a tak sie ladnie swiecila...

chwila glupoty i pewnie z 200 GBP w plecy...

moze potem wkleje fotki stanu obecnego i ew. po naprawie.

p.s.

a jeden dupek przetarl ostatnio ten rog czerwona micra, wiec teraz na srebrnym lakierku mam piekny czerwony nalot...

No cóż, zdarza się nawet najlepszym. Powinieneś się cieszyć że to tylko małe wgniecenie, gorzej mogło się skończyć.

no i co z tego?? Ja uwaliłem cały zderzak ostatnio i żyje.

no, no 200 GBP za naprawę błotniczka... Dobrze że u nas można to zrobić w bardziej rozsądnej cenie.
Moja krówka jest w trakcie wymiany tylnej lampy, naprawy błotnika i zderzaka- całość (z lampą) ok.600 zł, i to w zupełnie porządnym warsztacie.
Powodzenia

Czym ty sie martwisz masz blotnik wgnieciony i nic więcej Jakbys niemial przodu calego a silnik by lezał na siedzieniu kierowcy to to by byla tragedia ale takie cos to jest śmiech na sali

Tez miałem błotnik wgnieciony kupiłem jakis szajs za 180 zł to do tygodnia zaczoł rdzewiec dobze ze go nie pomalowałem.Potem kupiłem urzywany orginał za 100 i teraz przynajmniej mam ocynk i ładnie pasuje a jak sie ma lakierników i blacharzy w rodzinie to juz niema problemu