.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 25.lis.2024 16:33:46

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 18.lip.2005 10:42:07 
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20.wrz.2003 07:57:50
Posty: 2009
Lokalizacja: Stolica
1.Dzień powszedni , stacja benzynowa godzina 13.00 stoję grzecznie tankuje auto ,podjeżdża pani w volvo 440 wysiada widzę że nie zgasiła silnika kieruje się w stronę wlewu paliwa nagle zawraca otwiera drzwi pochyla się nagle słyszę wycie silnika i pisk opon volvo startuje jak rakieta i bach w auto co stało przed nim ,kobieta siedzi na krawężniku przy dystrybutorze i patrzy się gdzie jej auto, co się okazało zadzwonił telefon a ze był w torebce co leżała na podłodze pasażera to się pochyliła by ja zabrać volvo był w automacie lewarek przeszkadzał to go przesunęła się poślizgnęła i wpadła głębiej naciskając gaz do dechy i tak oto przodu w volvo brak a w bmw rozbity kufer
2.jeszcze stare skrzyżowanie Al.Jerozolimskich z AL.Prymasa Tysiąclecia kiedyś by skręcić w lewo jadąc na wole czekało się bardzo długo , dojeżdżam do ronda widzę że jest szansa bym się jeszcze zmieścił podjeżdżam a tu zonk wszyscy się zatrzymali stoje na środku i blokuje ruch widze ze zmieniają się swiatła żółte czerwone, oj będą rzucali na mnie mięsem lukam w lusterka prawe lewe ,wsteczne nic za mną nie stoi wkładam wsteczny i delikatnie gaz a tu mi się tył podnosi ,o myślę ręczny zaciągnąłem a tu nie hm to gaz mocniej tył coraz wyżej i zgrzyt myślę co jest ku.... wyglądam przez okno a dupka mojego auto na hondzie crx , za kierownica gość cały spocony wytrzeszcz oczu tak że zaraz wypadną , to ja jedynkę i delikatnie do przodu przy akompaniamencie pisków i zgrzytów jadę do przodu, moje autko lekko porysowany od dołu zderzaczek gość już tyle szczęścia nie miał został pozbawiony przedniego zderzaka i porysowana maska .
Sprawe załatwiliśmy polubownie

_________________
WARNING don't try to catch a quattro in the snow
GG: <b>4614411</b> <img src="http://www.gadu-gadu.pl/users/status.asp?id=4614411&styl=1">


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.lip.2005 17:18:27 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sty.1970 01:00:00
Posty: 2989
Lokalizacja: łódź, ACQ 2.8 30V quattro, AR 147 Q2 Ducati Corse
Iceman napisał(a):
jezeli chcecie sobie poczytac o głupich wpadkach pomysłach i tak dalej to wejdxcie na www.bujanateam.net.ms jest to strona o mnie i moich znajomych. Po prostu wejdxcie na tą strone i przeczytajcie sobie cos z działu raporty :P


Kolego ja tak czytam i widze ze sie strasznie pucujesz z ta bujana. A od takich rzeczy tu mamy forum ogloszenia ;-)

_________________
Pozdr.
Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.lip.2005 18:53:13 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05.lis.2004 23:06:05
Posty: 5522
Lokalizacja: Kęty
Auto: Audi A8 D2 4.2E
Jak sprowadziłem traktorka, pojechałem do przeglądu a wcześniej autko stało prawie dwa miesiące przy domu. Diagnosta (zresztą b.dupowaty-facet) posprawdzał co trzeba i na analizę spalin, niestety mojej niuni wyszło czterokrotne przekroczenie jakichkolwiek norm(brakło skali na wykresie komp.)
Gość mówi że przyjeżdzają tu ciężarówki i chyba mnie żadna nie pobije.heheh
Myślę -o Qurwus czyżby już padał silniczek? Pojechałem do domciu przy okazji dając niuni po dupie , zajeżdżam i przypomniałem sobie że ojciec robił przegląd w Austrii trzy miesiące wcześniej i było alles ok. Rura spowrotem do gościa
- podpina sprzęt i daje ognia , z rury nie ma już tylu farfocli co za pierwszym razem ale wyszło jeszcze delikatne przekroczenie .Oczywiście gość nie podbija
mi przeglądu. Otwiera wyjazd ja wsiadam i ogień stamtąd (jeszcze grożnie mnie popędza abym szybko stąd jechał!). Zajeżdżam do dom obchodzę samochód patrzę a tu za samochodem jakaś kita od tłumika się ciągnie (Facet nie odpiął sobie aparatury ja o tym nie wiedziałem on chyba też). O mało co się nie zlałem ze śmiechu
Wziąłem papiery i to jego ustrojstwo pojechałem trzeci raz i miałem przegląd -bez przeglądu! buahahahahahahaha.

_________________
Audi A8 ABZ - black widow

http://img513.imageshack.us/img513/2742/dscn1455.jpg

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.lip.2005 23:12:50 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14.maja.2004 11:36:08
Posty: 553
Lokalizacja: Płock
Vanilla I napisał(a):
KORU napisał(a):
blazej1901 napisał(a):
... ona wysiadla powiedziala ze bardzo mnie polubila ale nie lubi ciamajd i poszla sobie na piechote i tyle ja widzialem :peace:


Dawno takiego smutnego posta nie czytalem :| ale podnioslo mi sie zaraz cisnienie :> bo te niektore baby to sobie mysla nie wiadomo co !!! Moze najlepiej czerwonym Ferrari podjechac na randke z pelnym bakiem. :!!: :(:


g:hmm Koru no już nie przesadzaj
oczekujemy zaradności g:P



hehe ale to wina braciaka a nie moja :P a sama wiesz ze studenta nie stac na chociaz pol baku:p lepiej zatankowac siebie a nie furke ;-)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.lut.2006 07:52:07 
Użytkownik

Dołączył(a): 23.sty.2006 11:51:58
Posty: 3
Lokalizacja: Kraków
Stoję sobie na przystanku. Droga z dwoma pasami w jednym kierunku. Lewym pasem jedzie Star a prawym próbuje go wyprzedzić Maluch. Niestety manewr wyprzedzania był zbyt ciasny a Star jechał za szybko i w efekcie Maluszek stanął wpoprzek Stara a ten zaczął go pchać bokiem. Facet w Maluchu rwał sobie włosy z głowy a kierowca Stara z zimną krwię włączył prawy kierunkowskaz, zmienił pas na prawy a potem na zatoczkę autobusową cały czas pchając tego malucha bokiem. :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.lut.2006 10:08:24 
Użytkownik

Dołączył(a): 28.gru.2004 22:21:00
Posty: 1642
Lokalizacja: Warszawa
Ja miałem kilka wpadek z Seatem, po których straciłem resztkę szacunku do tego samochodu :):

No to tak:

Sylwester :): Siostra poprosiła by ją podwieźć do Tarczyna do znajomych. Ojciec mówi: bierz Audi, tam masz dobre opony :diabel: ja natomiast, że biore Seata bo jest młodszy :): i to był błąd. Do Tarczyna jakoś dojechaliśmy i wróciliśmy do domu. Droga była tragiczna.... Następnego dnia wesoluśki wyjeżdżam sobie ze swoją dziewczyną Seacikiem i jadę do Tarczyna. Jechałem sobie ul. Wrocławską i tuż za skrzyżowaniem z Powstańców Śląskich zobaczyłem kałużę. Myślę, że dobrze będzie przeczyścić sobie woda nadkola :): Przejechałem jeszcze tych kilkaset metrów do Radiowej i od 15:00 do 22:30 samochód stał i sie suszył. Zalałem instalacje elektryczną :/

Kolejna wpadka to były zamarźnięte wszystkie zamki - nawet od bagażnika :): Było minus 20, ja potrzebowałem pojechać gdzieś no i bryndza. Skończyło sie na desperackim szarpaniu za klamki i psikaniu WD 40. Oczywiście zamków nie rozmroziłem :/ Wtedy sie przeprosiłem z Audi. Kilka dni później musiałem przestawić samochody tj. Seata i Audi miejscami. W Audi silniczek sobie wesoluśko terkotał i sie rozgrzewał. Odpalam Seata, wsteczny, lekko gaz a on stoi..... Rozbujałem go, przejechałem ze trzy metry a tu mi kufer zjeżdża na lewo i na siatkę :/ Dwie godziny później wyrwałem sie z pułapki. Co najciekawsze Audi przejechało przez śnieżne wykopki bez problemów :):

I kolejna wpadka Seata. Chciałem poskładać do kupy wydech w Seacie. Audi parkowało za nim więc jako pierwsze wyjeżdżało. Miałem pecha bo zalałem dwie świece ale trudno - silnik pracował jak w CC 700 ale wyjechał :): Przetarłem szlak i myslę sobie, że Seat powinien tez przejechac :): Tia..... znowu była godzinka szarpania z tym gniotem.......

Teraz już jeśliby mi płacili to i tak nie wezmę nigdy Seata.

Przewaga dzięki technice :!: :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.lut.2006 11:46:22 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13.sty.2006 13:34:33
Posty: 130
Lokalizacja: Warszawa
opowieśc o moim stryju:
ok. 7 lat temu swoim 5 letnim VW Polo Coupe postanowil odwiedzic znajomego lesniczego. Lesniczy - jak sama nazwa sugeruje - mieszka w lesie. Droga przez las przebiegła o dziwo bez niespodzianek. Stryj wjechal na ogrodzona posesję leśniczego, na podwórze wielkości połowy boiska piłkarskiego i zaparkował z boku drewnianego pomieszczenia. Gospodarz zobaczył przybysza kiedy stał na ganku o machnął doń swą rozłozystą łapą. Stryj wysiadł z Polo i skierował się w stronę kolegi. Kiedy konwersacja trwała ok. 1-2 minut okolicą wstrząsnęła potężna eksplozja. polo wzbiło się na ok. 2 m a części latały na wszystkie strony. Słup oknia, dymu i pobojowisko.
co się stało? Stryj zaparkował na tlącym się ognisku, gdzie dopiekały się ziemniaki, ledwo sie podobno tliło ,ale temperatura i bezpośredni kontakt z rozgrzanym katalizatorem zrobiły swoje. Ale najlepsza była reakcja stryja - nałogowego palacza papierosów Caro.......- "o kur....... całą rame Caro zostawiłem na siedzeniu pasażera" - i zaciągnął sie w tej samej chwili ostatnim Caro......

Poprzenio tez miał niezła przygode: w 1984 kupił Opla Kadetta w Pewexie, wtedy to był szok, czerwony, 1.6 D, wspomaganie...... Po jakiś 2 ;latach jechał jak zawsze tą samą drogą od 20 lat między Pobierowem gdzie mieszka, a Niechorzem (oba nad morzem). Był sezon i kursowała ciuchcia wąskotorowa, wtedy jezdzila raz dziennie. Zbliżył sie do przejazdu, a ten był strasznie nierówny. Zboże po bokach torowiska rosło na ok. 2 m, ale stryj pomyslał, że na bank nie będzie nic teraz akurat jechało i powolo...aby nie uszkodzic zawieszenia wjechał na przejazd. W tej samej chwili nadjechała ciuchcia, ok., 30 km/h i skasowała mu przód przesuwając auto równoległe do torowiska.....

ot taki los.....

_________________
Don_Pazurro - Audi A4 TDI


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.lut.2006 13:45:54 
Użytkownik

Dołączył(a): 25.lis.2004 13:41:47
Posty: 61
Lokalizacja: lublin
Skoro kazdy sie przyznaje to ja rowniez ;-) To bylo jakies 5lat temu za czasow mojego pierwszego poloneza caro Uwielbialem siedziec w garazu i cokolwiek robic przy swoim pierwszym autku, akurat wtedy cos porzadkowalem w bagazniku Kilka munit pozniej chcialem wyjechac z garazu i wybrac sie na przejazdzke Dodam ze mam waski ale dluuugi garaz Wiec wsiadam, odpalam ,wsteczny i wyjezdzam Jakie bylo moje zdziwienie gdy praktycznie juz przy wyjezdzie uslyszalem porzadne BUUM!!! No to stop, 1 i do przodu Wysiadam patrze i koparka mi opadla Oczywiscie nie zamknalem klapy od bagaznika Klapa uderzyla w opuszcana brame garazowa a ta z rozpedem zamknela sie Na szczesie skonczylo sie tylko na wgnieceniu na klapie Wczesniej poobrywalem lusterka uczac sie wyjezdzac z tego jaaamnikowatego garazu, ale coz pierwsze koty za płoty :peace:

_________________
jest :)audi A4 1.8T quattro avant AEB
(było)audi 80 b4 2.0 avant ABK
audi 80 b3 1.8s lpg


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.lut.2006 15:45:20 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17.maja.2005 19:40:34
Posty: 55
Lokalizacja: kwidzyn>kraków>SUWAŁKI<the end<
..... to ja też coś napiszę, a było to za czasów jak jeszcze mieszkałem w grodzie Kraka..
1) jadąc po pracy z kolesiami moim viperem (126p) wjechałem troszku za szybko na rondo (grunwaldzkie) i położyło mnie na prawy bok!! do tej pory nie wiem jak to się stało, ale po szorowaniu na boku gdy viper się zatrzymał podbiegli ludziska (niedaleko był przystanek autobusowy) i zaczeli mnie stawiać na koła , gdy postawili zapiołem 1 i długa.... żebyście widzieli miny ludzi którzy tam byli :).... (maluchowi nic nie było, tylko delikatne klepanko i malowanie)
2) był zakład że przejade przez środek sukiennic, zakład wygrałem tylko po tych incydentach pisano w gazecie że pomarańczowy maluch szaleje po krakowie :) ahhhhh stare czasy....

_________________
b4
Obrazek
www.tas.glt.pl - Team Audi Suwałki
GG : 977811


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 24.lut.2006 19:07:51 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 05.lis.2004 23:06:05
Posty: 5522
Lokalizacja: Kęty
Auto: Audi A8 D2 4.2E
Kiedyś robiliśmy z kumplem dół w polonezie, oczywiście była flacha itp :): poskładaliśmy silnik na nowych panewkach wszystko pięknie krew w żyłach buzuje szajba w głowie też olej w silniku, kumpel odpala i jeeeeebuuduuup...... niezakręciłem stopek na korby :zly: :peace:

nigdy nie wytrzeźwiałem szybciej niż w ten dzień :D

_________________
Audi A8 ABZ - black widow

http://img513.imageshack.us/img513/2742/dscn1455.jpg

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 00:11:08 
Użytkownik

Dołączył(a): 03.sty.2005 01:15:51
Posty: 84
Lokalizacja: Częstochowa
8 stycznia impreza z okazji WOŚP na torze kartingowym
pelno ludzi
pelno aut
wiec aby pojezdzic wrocilem na tor w nocy

byly 4 autka tor krociotki
odleglosci spore miedzy autkami, ale baaaardzo wyślizgany tor
koles przede mna na luku polecial w zaspe, a ja juz zakret wczesniej postawilem fure bokiem aby fajnie przeleciec wlasnie ten zakret na ktorym zatrzymalo sie punto, pomimo naprawde sporej odleglosci (jak sie okazalo mimo wszystko za malej), rożnych prób zmiany toru jazdy, moj tyl uderzyl w jego tyl

kolo mial roztrzaskany zderzak i zagnieciona klape bagaznika
mnie na szczescie tylko lampa pekla i delikatne slady na zderzaku
zadnych sladow na lakierze

_________________
HISTORIA:
Audi 80 B2
<img src="http://republika.pl/k2kozi/min.jpg" border="0">


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 00:43:44 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.gru.2003 15:35:15
Posty: 17274
Lokalizacja: Pabianice /EPLL/LCJ
Auto: AFN quattro,AVG quattro, CFHF 4x4
Wyjazd do Buby w przededniu wyjazdu do Ustki ...horror.
Akcja zaczyna się o 18:00 ...

Wyjeżdzam, po 10 km ...peknięty wąż wodny - telefon do Buby: "Nie dojadę". Powrót do domu spod Zgierza (30 km) , standartowe pytanie w sklepie "ile pali? " naprawiony wąż - telefon do Buby "jadę".
Wsiadam w auto i cisnąc ile się da dojeżdzam do Konstantynowa (10 km), po czym stwierdzam swiecącą się lampkę oleju - telefon do Buby "nie jadę". Po konsultacjach i przemyslaniach okazuje sie ze mocujac wąż wodny urwałem przewód drugiego czujnika oleju. Naprawiam uszkodzenie - telefon do Buby "jadę".

Zadowolony z zycia cisnę i jadę ... na wysokości Kutna silnik gaśnie ... what the fuck ... ? Zapomnialem dolac paliwa ... piątek wieczór, wieś zabita jabłkami, wszyscy naokoło najeb...ni z trudem udaje mi sie dowiedziec ze stacja za 5 km.Standartowe pytanie zadane przez dwoch pijaczków "ile pali?"
Na zakrecie w srodku lasu silnik gasnie definitywnie ale dotaczam sie do jedynej zagrody ... mocujac sie z furtką i unikajac pogryzienia błagam o litra ropy ... rolnik wyciaga bańke na mleko i odlewa mi 1,5 l. ropy za ... jedną Tatrę :diabel: (notabene najtanszy litr ropska jaki kupilem :) )
Lejemy pełny kocioł ON`u , standardowe pytanie "ile pali?". Dzwonię do Buby "będę za godzinę , góra półtorej ..."
Pełen radości i oleju napędowego jadę dalej ... 100 km od Bydgoszczy ... kapeć ... mam dojazdówkę , jest 22:30 i zero szans na łatanie dziury ... zmieniam koło wywalając wcześniej wszystko z bagażnika ... dzwonie do Buby ... "nie wiem o której będę".
Z założoną dojazdówką jadę 100 km/h ... i bije rekordy spalania w trasie ... tak jadę 80 km, po czym 20 km od celu ... remont drogi na odcinku 10 km i ruch wahadłowy ... dzwonie do Buby "nie mam siły" , stojąc w korku dyskutujemy z kierowcami i standartowe pytanie "ile pali" ...
Mija godzina mile spędzona w korku i dojeżdzamy na Kurkową ...
Akcja kończy się o 00:45 ... browarem ... ;)
Trasa liczyła 230 km ...

_________________
A4 AFN quattro 134 KM @ 344 Nm
A4 AVG quattro - już nieseryjne.
Caddy Maxi CFHF 4 Motion 194 KM @ 437 Nm


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 03:17:59 
Użytkownik

Dołączył(a): 10.sty.2006 23:30:51
Posty: 788
Kiedyś z przyczyny bliżej nieokreślonej (wcześniej na chwilę odkręciłem korek od wlewu oleju i być moze cos tam sie zapowietrzyło) zgasła mi na światłach około 18-00 na dość ruchliwej ulicy moja Coupetka. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytucja, więc dzwonię do Brata i mówię "przyjedź, bo auto nie pali". Żeby być gotów przypiąłem linkę do haka z przodu, wszedłem do auta, kręcę ...a ten odpala tak równiutko jakbym odebrał go z salonu. Dzwonię do Brata, mówię "wszystko gra, już jadę". Pod wpływem stresu ...zapomniałem odczepić linki z przodu, jadę i słyszę jakieś metaliczne odgłosy z podwozia :) Zatrzymałem się czym prędzej, wciąż w totalnym amoku, wychodząc prawie przejechała mnie nadjeżdżajaca z naprzeciwka ciężarówka. Przez kilka następnych dni czułem się jak blondynka, do tej pory mi wstyd :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 10:40:12 
Użytkownik

Dołączył(a): 01.gru.2003 18:23:22
Posty: 5629
Lokalizacja: Olesnica
Auto: T&C 3.8
Pare lat wstecz wjechałem UAZ-em do "podobno" wyschniętego stawu....Nie był do końca wyschnięty :D . Auto poszło po podłoge w błoto 3 godziny roboty po kolana w błocie , 40 m zniszczonej linki od wyciągarki ,1 szpadel złamany. Za drugim razem na Górze Sowiej w maju zakopałem się w zaspie śnieznej :diabel: .Ponad 5 godzin wyciągania.
Co do autek osobowych to od zawsze zderzam się tylko z ciężarówkami.
Audi kontra Jelcz to mój ostatni wybryk.On nie chciał ustąpić i ja też nie i skończyło się na tym że wjechałem w tylne koło.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 12:02:14 
Użytkownik

Dołączył(a): 23.sie.2005 08:17:40
Posty: 343
Lokalizacja: Warszawa albo Wrocław albo Oława jak kto woli ;) może być też Jelenia Góra heheh - póki co UE
To ja też się przyznam...
kiedys wracalam z delegacji z lublina i chcialam odebrac mojego rajdowego seja spod firmy.
w miedzyczasie kolezanka szefowa sprzedazy przyparkowała mnie swoją Alficą ;)
no ale... ze spieszylo mi się na casting do musicalu (bosz czlowiek taki stary a takie pomysly ma) to pomyslalam sobie "co tam ;) wymanewruję jakoś przód tył przód tył i się wysunę, bo jak wejde do firmy i poprosze Agę o przestawienie to nie zdązę..." no i heyo ;)
przód tył przód tył przód tył z dość dużym gazikiem jednak jak na te odległosci...
no i... spadła mi noga ze sprzęgła... i wycelowałam prosto w lewy narożnik Alfiny ;)
sej? spoko ;) prawe tylne światełko tylko ale w Alfie...
lewy błotnik, reflektorek, grill i kawalek machy...
no i dostalo mi się... 3 dni jezdzenia autobusami za karę ;) i trochę kosztów..
no i oczywiście gwiazdą musicalu już nie zostalam hehehehehhehehe ;)
to byla mega głupota ;)

_________________
Always
Knows the prospects
Learn to expect
Nothing

Obrazek - Zobacz mnie na GoldenLine


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 14:13:01 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.sie.2003 00:53:08
Posty: 300
Lokalizacja: SEJNY
w koncu jakis temat w ktorym moge 'zablysnac' :):

Kiedys jade od rucianego nidy w kierunku pisza, spisze sie i tak sobie pomykalm 140-180km/h bo tam nowa nawierzchnie polozyli. Na prostej lewy pas i rura, wyprzedzam tiry, ostatnie auta mija juz tak 160km/h konczac manewr na przejezdze waskotowrowki a z przeciwka juz mi ktos mruga dlugimi, to ja to samo, wrocilem na swoj pas... patrze... a ten co mi mrugal to policyjny polonez... patrze lusterko - nie zawraca, no to gaz w podloge za moment odbilem w kierunku na orzysz i sie troche uspokoiilem:D


A nawieksza moja glupota to jak na 1 dzien przed wyjazdem do wroga po auto postanowilem sobie lusterko kierowcy ustawic - nie tylo szybke, ale cale plastikowe lusterko bo mi odstawalo... przykrecajac lusterko cos strasznie walnelo... patrze szyba w drzwiach w mak sie zaminiela!!! na szczescie udalo sie zdobyc szybe i wyjazd sie odbyl :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 18:49:47 
Użytkownik

Dołączył(a): 25.lut.2006 15:40:37
Posty: 130
Lokalizacja: Bolesławiec i Poznań
Najsmieszniejszy
8 lat temu Mietek 190E 2,3 rocznik 84, przeswit przez cegłowke polozona na plask nie przejedziesz.
Przebieg zdarzenia
100km/h + przejazd kolejowy + niska miska olejowa + polski stan drog = brak oleju i sciezka zdrowia za samochodem
Wynik spawanie michy olejowej plus 5 litrow oleju plus przytarcie jednego cylindra :D
Najgłupszy
5 miesiecy temu zachcialo mi sie mojej niuni wymienic fliter paliwa, ahaa cwaniaczek ze mnie, co to za problem no nie. Tyle ze to disel, slabo dokrecony sciskacz na rurce i wynikiem tego bylo unieruchomione (z powodu zapowietrzenia) audi na srodku skzyzowania w centrum Leszna siara jak cholera po trza 1,8 t zepchac na pobocze (juz se wyobrazam jak ludzie nerki gubili ze smiechu jak widzieli goscia w garniturku spychajacego a6 na pobocze)
ale sobie poradzilem
Najtragiczniejszy
4lata temu Opel Calibra 2,0 rezany do 173 KM przy V=170 km/h peka swożeń w prawym kole ..... żyje :D

_________________
Audi A6 2,5 TDI 150 KM 1999r ... aha no i Tiptronic ...znowu on line :D:D:D:D
Interesujesz sie Polskim Lotnictwem http://www.31blot.com/linki.html zapraszam
Allways Under Demonic Influence :D:D:D I like it


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 25.lut.2006 20:27:43 
Użytkownik

Dołączył(a): 19.lis.2005 12:18:49
Posty: 114
Lokalizacja: warszawa
Toi ja cos opowiem.... akcja działa sie jakies z 5lat temu mój ukocnay brta miał jescze wtedy strego passka 1,6d w komabiaku;))
Autko sobie stoji spokojnie na działce tak z 2m od siatki... kluczyki w stacyjce... i cos brat stwierdził ze nie odpale passka... ja pod wpływem emocji i checi udowodnienia, że poradze sobie ztym zadaniem (miałem ze 13 moze 14 lat) wsiadam i przekrecam kluczyk w stajce ale cos czuje ze mi auto do przodu podjechało... wszyscy na działce w krzyk co ja robie... (nie przewidziałem ze brat zostawił autko na biegu)... zatrzymałem sie na płocie... auta oczywiście nie odpaliłem...

Druga akcja wydarzyła sie moim kolegom z klasy... jeden znich dostał od taty Volvo 440 (z kumplami sie smiejemy ze sa to pozostaloci po Volvo, bo to trup i grzech to Volvem nazywać)... w każdym badz razie pojechali sobie na przejrzdzke po osiedlu i posatanowili zaparkowac z V=ok20km/h ; na miejscu do parkowania była położona całkowicei taka bramka (takie cos cos ie stawia zeby miejsca parkingowego Ci nie zajeli... nieiwem jak to sie nazywa); w kazdym badz razie parkowanie skonczylo sie na tym ze zgubili pół auta... cały układ wydechowy, dziurawy bak... i chyba urwana miska olejowa...
Ukłąd wydechowy uszkodzili na tyle skutecznie że trzeba było go potem calego przerabiac bo w formie oryginalnej za chiny niechciał pasować...

Zreszta omoich kolegach i kolezance z klasy mozna by opowidac długo i zawsze z usmiechem na twarzy ;)) Chciarz Agatka jezdzi coraz lepiej... ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 01:54:32 
Użytkownik

Dołączył(a): 11.sty.2005 11:17:11
Posty: 382
Lokalizacja: Rzeszow/Krosno
Auto: V8
blazej1901 napisał(a):
Vanilla I napisał(a):
KORU napisał(a):
blazej1901 napisał(a):
... ona wysiadla powiedziala ze bardzo mnie polubila ale nie lubi ciamajd i poszla sobie na piechote i tyle ja widzialem :peace:


Dawno takiego smutnego posta nie czytalem :| ale podnioslo mi sie zaraz cisnienie :> bo te niektore baby to sobie mysla nie wiadomo co !!! Moze najlepiej czerwonym Ferrari podjechac na randke z pelnym bakiem. :!!: :(:


g:hmm Koru no już nie przesadzaj
oczekujemy zaradności g:P



hehe ale to wina braciaka a nie moja :P a sama wiesz ze studenta nie stac na chociaz pol baku:p lepiej zatankowac siebie a nie furke ;-)


a ja bym wyszed z auta i ją jeszcze popchnoł :!: :!: :!:
pozdr

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=Yd7ZHqyUN50 szkoda ze dzwiek nie wyszed bo byl mocny hehe

punk's not death
byly rozne audi qutro i nie qutro ale bylo:
treseraudi super200 2.2turbo 20v quattro avant i to bylo audi...
MONTAŻ LPG MECHANIKA 602244068


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 07:44:04 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 00:31:29
Posty: 332
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Auto: BMW E60
Był kiedyś czas kiedy miałem malucha rocznik 1977 , a jak wiecie w tym modelu były pasy który leżały pozwijane zawsze gdzies na podłodze auta tzw. sznury :D i pewnego pieknego dnia pędziełem z kumplem moim malcem i nagle kolega krzyczy stój !!! zobaczył przystanek pełen ludzi oczywiście większość to laski ze szkoły. Zatrzymałem się na samym przystanku tak samo jak autobusy , kolega otworzył drzwi i krzyczy do koleżanki cześć Agulka i w tej samej chwili chciał wyjść z auta ale niezorientowal się że noga zawinęła mu się w ten pas i tak wypitolił orła na tym przystanku że do końca życia niezapomne tego widoku. Śmiałem się z tego chyba tydzień.

2 historia to historia mojego dziadka mistrza świata w niezamierzonych numerach. Pojechał dziadek kiedyś z swoją żoną na wycieczke za czasów zamieszchłych na motorze do Łodzi. Wracając zatrzymali się w lesie na chwile przerwy jakaś bułeczka , pomidorek. Jak zjedli to dziadek założył kask , babcia też ,dziadek odpalił motor ale niestety babcia niezdążyła już wsiąść , dziadek jedynka i rura ,a babcia została w lesie z koszykiem i kaskiem na głowie. Możecie wierzyć albo i nie ale dziadek jechał tak chyba z 50 km i nieskapnął się ze niema pasażerki , a jak się juz skapnął to myślał żę babcia spadła po drodze i jechał spowrotem szukająć babci. Niestety niznalazł jej bo babcia sie wkużyła i pojechała PKSem.

_________________
A6...2.6........V6..ABC..150KM..225 Nm==> było
A4...2.5 TDI..V6..AFB..150KM..310Nm ==>było
A4...2.0 TFSI..........180 KM...320 Nm ==> jest
BMW..E39..2.0...150 KM....190Nm ==>było
BMW..E60..3.0d...218 KM...500Nm ==>było

Pozdrawiam BratPit


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: