.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 22.lis.2024 17:28:02

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 07:55:37 
Użytkownik

Dołączył(a): 25.lut.2006 15:40:37
Posty: 130
Lokalizacja: Bolesławiec i Poznań
pewnie dziadek mial wojne w domu przez tydzien :D

_________________
Audi A6 2,5 TDI 150 KM 1999r ... aha no i Tiptronic ...znowu on line :D:D:D:D
Interesujesz sie Polskim Lotnictwem http://www.31blot.com/linki.html zapraszam
Allways Under Demonic Influence :D:D:D I like it


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 08:03:39 
Użytkownik

Dołączył(a): 23.cze.2004 23:16:44
Posty: 2694
Lokalizacja: Trzebnica
zilla napisał(a):
pewnie dziadek mial wojne w domu przez tydzien :D
hehehe dziadka poniosła Ułańska FAntazja :D :D :D

_________________
Obrazek
było: B3,B4,B4,C4,C4q,C4q,A4q,A6q,A6C5q,A6C5,VW Bora 4Motion.A4 B6q,Bmw x5 4,4, BMW X5 3,0 , A6 C6 2,4q
jest: A8 D3 4.2 q


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 08:18:14 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 00:31:29
Posty: 332
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Auto: BMW E60
zilla napisał(a):
pewnie dziadek mial wojne w domu przez tydzien :D


Hheh jak znam życie to jeszcze babci się zebrało że niewsiadła :D

_________________
A6...2.6........V6..ABC..150KM..225 Nm==> było
A4...2.5 TDI..V6..AFB..150KM..310Nm ==>było
A4...2.0 TFSI..........180 KM...320 Nm ==> jest
BMW..E39..2.0...150 KM....190Nm ==>było
BMW..E60..3.0d...218 KM...500Nm ==>było

Pozdrawiam BratPit


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: SŁUCHAJCIE TEGO FANI NIUNIEK, DLA MNIE KOSZMAR !!!
PostNapisane: 27.lut.2006 09:36:02 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.lis.2005 17:09:45
Posty: 426
Lokalizacja: Mikołów SMI/SG
Auto: Szukam C5 ACK
Takiego wypadku głupiego i bezsensownego chyba nikt z Was nie mial :?:
Otoz, w tamtym roku na wakacjach...wracalem z wakacji z nad morza i wziałem na stopa pewna dziewczyne...jechalem z nia dosc dlugo...wszystko ok. Droga prosta szeroka, pacholki, pasy, widocznosc na najwyzszym poziomie!!! Jechalem przez jakiś czas ok 130-140 poza terenem zabudowanym, droga sie nadawala do takiej jazdy tym bardziej Audi C3. Postanowiłem zwolnic do ok 120...radyjko gra, cieplo w niuni, akurat bylo chlodno na dworze. Dziewczyna zasneła, az w pewnym momencie sie przebudzila zaczela krzyczec i wskoczyla na kierownice i na mnie mowiac mi co ja robie skrecajac mi gwaltownie w lewo do rowu...Chcialbym zanzaczyc ze nie zasnalem za kierownica i bylem przytomny co robie...Niunia poleciala do rowu i dachowalem okolo 3-4 razy. Auto stanelo na 4 nogach nie na dachu, wszystko rozbite, ona lezy na lewarku i spi. No to ja juz mysle sobie 25 lat pojde siedziec za zabojstwo? Obudziłem ja a ona mi sie pyta czemu nie jedziemy dalej i dlaczego stoimy!!! Myslalem ze ja w tym momencie...Wyladaowalem 2 metry od drzewa i slupa WN. Nie bylo szans na hamowanie i odbijanie kierownicy bo spodziewam sie dzika jelenia przeszkody na drodze, ale nie jakiejs akcji wew samochodu! Skutkiem wypadku bylo to ze ja mialem pekniety Th12, 4 miechy w gorsecie, a jej sie nic nie stalo. Niunia poszla na zlom, bo wypadek sie zdarzyl kolo Warszawy i nie oplacalo jej sie sciagac na slask. Nie wiem czy mi uwierzycie ale to nie bajka...zreszta nie jestem bajkopisarzem...Teraz mam C4 i sie boje zeby mi nie gwizdneli z pod domu... :zly:

_________________
.:I'm looking for AUDI A6:. .:Earlier:..::AUDI C4 2.3 AAR '91 LPG TITAN::. .:Much earlier:..::AUDI C3 1.8 PH '90 WEISS::.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 11:55:39 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.sie.2003 00:53:08
Posty: 300
Lokalizacja: SEJNY
pierdziele teraz jak wezme jakas autostopowieczke to od razu na tylne siedzenie :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 12:10:08 
Użytkownik

Dołączył(a): 23.cze.2004 23:16:44
Posty: 2694
Lokalizacja: Trzebnica
jaki wniosek :?: nie brać stopowiczów

_________________
Obrazek
było: B3,B4,B4,C4,C4q,C4q,A4q,A6q,A6C5q,A6C5,VW Bora 4Motion.A4 B6q,Bmw x5 4,4, BMW X5 3,0 , A6 C6 2,4q
jest: A8 D3 4.2 q


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 15:43:43 
Użytkownik

Dołączył(a): 10.sty.2006 23:30:51
Posty: 788
Może coś jej się śniło :P Ja nigdy nikogo nie zabieram.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: SŁUCHAJCIE TEGO FANI NIUNIEK, DLA MNIE KOSZMAR !!!
PostNapisane: 27.lut.2006 17:57:26 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 00:31:29
Posty: 332
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Auto: BMW E60
Ja pirkole świrów niebrakuje na tym świecie. SHOCK

_________________
A6...2.6........V6..ABC..150KM..225 Nm==> było
A4...2.5 TDI..V6..AFB..150KM..310Nm ==>było
A4...2.0 TFSI..........180 KM...320 Nm ==> jest
BMW..E39..2.0...150 KM....190Nm ==>było
BMW..E60..3.0d...218 KM...500Nm ==>było

Pozdrawiam BratPit


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 18:48:19 
Użytkownik

Dołączył(a): 28.kwi.2004 14:10:49
Posty: 374
Lokalizacja: Ełk
To ja coś dodam :D
Kiedyś jak sie uczyłem, miałem maluszka i zawsze cierpiałem na niedostatek paliwa . Od czasu do czasu spuszczałem paliwko z poloneza od ojca ,trzeba było sobie jakoś radzić :D . Ale te spuszczanie nie szło mi najlepiej szawsze sie opiłem paliwem cieszko to mi szło.Wpadłem więc na niesamowity pomysł zeby je te paliwo zassać czymś. Wymyśliłem ze zassie je odkurzaczem :diabel:Wsadzijem rure w otwór gdzie odkórzacz zasysa i podłaczyłem do węża wsadzonego do baku. Jak zassałem to było BUM ,wielka kula ognia. Odkurzacz wybuch, ja sie zapaliłem, całe szczęscie byłem w kurtce była zima i na sniegu ugasiłem ogień. Co dziwne samochód sie nie zapalił tylko błotnik sie osmalił.
To była głupata:)

_________________
Audi coupe quattro B2 '87r KV 2.2 -sprzedane
Audi B4 2,8 AAH V6 quattro "92r


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 27.lut.2006 21:32:40 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06.sty.2006 22:15:16
Posty: 3775
Lokalizacja: okolice Strzyżowa
Bogdan napisał(a):
To ja coś dodam :D
Kiedyś jak sie uczyłem, miałem maluszka i zawsze cierpiałem na niedostatek paliwa . Od czasu do czasu spuszczałem paliwko z poloneza od ojca ,trzeba było sobie jakoś radzić :D . Ale te spuszczanie nie szło mi najlepiej szawsze sie opiłem paliwem cieszko to mi szło.Wpadłem więc na niesamowity pomysł zeby je te paliwo zassać czymś. Wymyśliłem ze zassie je odkurzaczem :diabel:Wsadzijem rure w otwór gdzie odkórzacz zasysa i podłaczyłem do węża wsadzonego do baku. Jak zassałem to było BUM ,wielka kula ognia. Odkurzacz wybuch, ja sie zapaliłem, całe szczęscie byłem w kurtce była zima i na sniegu ugasiłem ogień. Co dziwne samochód sie nie zapalił tylko błotnik sie osmalił.
To była głupata:)


To sie nazywa odkurzacz turboodrzutowy :diabel: :peace:

_________________
S4 3.0T CGXC S-tronic '13 srebrne 08.2021
A4 1.8T BEX '04 w srebrnym avancie [było 11.2015 - 11.2020]
A4 1.8T AEB '95 czerwień isis-metalic [było09.2008 - 09.2021]
80 '93 ABK + LPG [było: 04.2006 - 12.2008]
aha jest też ecoboost 1.0T.
Jest też TQT


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 28.lut.2006 06:22:34 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13.kwi.2004 15:05:52
Posty: 1222
Lokalizacja: Czaplinek
Bogdan napisał(a):
To ja coś dodam :D
Kiedyś jak sie uczyłem, miałem maluszka i zawsze cierpiałem na niedostatek paliwa . Od czasu do czasu spuszczałem paliwko z poloneza od ojca ,trzeba było sobie jakoś radzić :D . Ale te spuszczanie nie szło mi najlepiej szawsze sie opiłem paliwem cieszko to mi szło.Wpadłem więc na niesamowity pomysł zeby je te paliwo zassać czymś. Wymyśliłem ze zassie je odkurzaczem :diabel:Wsadzijem rure w otwór gdzie odkórzacz zasysa i podłaczyłem do węża wsadzonego do baku. Jak zassałem to było BUM ,wielka kula ognia. Odkurzacz wybuch, ja sie zapaliłem, całe szczęscie byłem w kurtce była zima i na sniegu ugasiłem ogień. Co dziwne samochód sie nie zapalił tylko błotnik sie osmalił.
To była głupata:)


:530: :galy: Słyszałem o ludkach co latali w powietrzu po spawaniu baków, co sprawdzali zapałką ile mają benzyny w motorowerze ale twój wyskok to kolejny dowód, że ludzka wyobraźnia i głupota (bez urazy proszę :): ) nie ma granic. Cieszę się że to przeżyłeś bez uszczerbku na zdrowiu.
Ciesz się, że żyjesz.

_________________
Ostrzeżenie innych kierowców o patrolu policji na drodze jest zaszczytnym obowiązkiem każdego obywatela !

Jest A6 2,4 ALF '98
Było B4 2,0 ABK '92
Było B3 1,8 NE '89


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22.cze.2006 19:42:37 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.maja.2005 20:00:27
Posty: 424
Lokalizacja: Łódź/Głowno
Auto: B4
Odswierze temacik, bo podoba mi sie :D

Dodam cos od siebie:
Niektore moje sytuacje maja zwiazek z hamulcami, a raczej brakiem hamulcow:

1. Pomykam sobie 120km/h po Puszkina w Lodzi (BTW po czesci do audika) i pyk... brak hamulców... przewod hamulcowy sie skonczyl... no to hamuje silnikiem, ale niedlugo konczy mi sie ulica (petla na koncu), wiec delikatnie reczny... nic, mocniej, zaczal hamowac... jeszcze mocniej... pyk... linka sie zerwala :> ... lecialem jeszcze dosc spory kawalek w ten sposob, w koncu wyhamowalem silnikiem, jak juz sie toczyl to wyskoczylem i sam zahamowalem... 15-20 metrow od konca ulicy :D:D:D Najlepsze bylo to, ze jechalem wlasnie po czesci takie jak: przewody hamulcowe, klocki na tyl i przod... Opowiedzilem to chlopakom na puszkina to od tej pory mam dodatkowe 5% wiecej zniżki :D

2. Kumpel stracil hamulce na Politechniki w Lodzi, na szczescie bylo pusto i przemknal przez 2 sygnalizatory na czerwonym... recznego u niego dawno nie bylo, a dodatkowo mial automat :diabel: (To byl Nissan Laurel '89 2,8D - jezdzi nim do dzis). Zapial pas (nigdy tego nie robi :D) skulil sie i czekal na dzwon... Dotoczyl sie bezkolizyjnie

3. Inny kumpel, gdzies na stacji benzynowej przy wiezdzie do lodzi od strykowskiej zostawil auto na wprost szklanej wieeelkiej szyby (Nubirke BTW) niestety chlopak mial prawko od dwoch miechow i zapomnial zaciagnacc recznego i zostawic auta na biegu... Polecial na stacje... Niestety po chwili samochod stoczyl sie z gorki i wjechal prosto w ta szybe :/ efekt to 2500zł splacane ratami dla stacji :/

4. Chyba najlepsze... :D Mój wujas jechal ze szwagrem w czasach kiedy zaporożec to była CUD MASZINA :D
Jemu tez skonczyly sie hamulce... Tyle, ze przed opuszczonym juz przejazdem kolejowym... Hamowanie silnikiem, ale do zera nie daloby rady wychamowac, wiec padly dwa slowa: "ROBERT, NOGA!!". :D:D W tym momencie otworzyly sie drzwi i chlopaki zaczeli hamowac nogami... Efekt - pociag przejechal bezkolizyjnie, a z butów niewiele zostalo :D

5. Ostatnia ale juz nie zwiazana z hamulcami to czasy kiedy audikiem pomykal moj ojciec :)
Pojechal do lesniczowki zamowic drewno na opal do kominka... Leśna droga, to pomyslal, zeby stanac na boku, stanal, ale nagle, na pienku pozostalym po wycietym drzewie... Efekt to lekko przytarty wozek (czesc zawieszenia przedniego), przerwany kabel rozrusznik-alternator i urwana belka z podwozia - na szczescie belka przykrecana na sruby, ktore zostaly... :D
Wyjechal sobie do tylu, wszystko fajnie i stanal obok... Niestety jak wysiadl zauwazyl kolesia parkujacego Fiesta w tym samym miejscu :D:D:D Tamten nie mial juz tyle szczescia, bo urwal sobie miske olejowa i rozwalil chlodnice...

_________________
Audi w rodzinie: C4 2.3E AAR - wróciło do ojca, B4 1.9TDI 1Z - przyjechało do mnie :)
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23.cze.2006 09:48:56 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15.mar.2006 14:29:21
Posty: 519
Lokalizacja: Dallas TX
Auto: 1995 audi 80 cabrio
To było w 1991 roku. Zatarł nam się silnik w Syrenie na trasie,lało jak z wiadra,do domu 200km... :/ Zatrzymaliśmy Mercedesa osobowego,co wziął nas na hol, :| nie wiem co on tam miał pod machą ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów zapomniał że nas holuje i nasza skarpeta zamknęła licznik :659: !!!A to już jest hardcore-ponad 120km/h srutą na holu w deszcz...Jak zaczęliśmy ostro hamować to koleś z merca się zatrzymał i przepraszał:...panie,zapomniałem że was holuję... :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23.cze.2006 16:59:25 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30.sty.2006 18:22:58
Posty: 93
Lokalizacja: Warszawa
Mam kilka takich akcjina koncie chociaż od niedawna jestem kierowcą...

Zabrakło mi gazu , przełączyłem na benzynę a tu nic - zgasł. Zjeżdzam na pobocze , 23 w samochodzie ja , kumpel , moja przyszła dziewczyna i mój pies (golden retriver). Myślę sobie "no ładnie". Sięgam po wajchę ręką żeby otworzyć klapę , i bach... spadła linka. Ciemno głucho. Do stacji jakieś 700m więc nie dużo. ale stacja za nami a stoimy na poboczu trasy gdzie jeździ się dośc szybko. Kumpel wąski w barkach raczej za dużo siły nie ma , więc stwierdziłem że nie najlepszym pomysłem będzie wykręcanie... więc pcham sam auto po poboczu do tyłu. Nagle po 400 dziewczyna krzyczy mi "stop" , patrzę a tu pobocze się skończyło i jakieś krzaki... Załamuje ręce - a tu zatrzymuje się samochód. Wysiada koleś ok 30 lat i pijana dziewczyna. Stwierdzilem ze z goscie zawroce auto i on mnie podcholuje bo nie mamy sily juz pchac. Zawrocilismy wyciagam linke... i co... i nie moge znalesc haka w mojej 80 B4. Gość mówi że nie ma... macamy zderzak przez jakiś 15 minut i nic... no to pchamy. Gość pomógł szło fajnie szybko , wjeżdzamy na stacje i gość odpuścił pomachał mi i sobie poszedł. Autko się toczy prędkość ma nawet całkiem zabawną a tu nagle blokuje mi się kierownica :P a autko jedzie prosto na tą wielką butle z gazem na stacji... wskoczyłem do niego , i rękaw. niunia zatrzymała się jakieś 1,5 metra od gazu :):

_________________
Było 80 b4, było 80 b2.

I znów jest teraz 80 b4, z tą różnicą że teraz 2.8 v6 w automacie (opcja leń).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23.cze.2006 17:24:55 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20.cze.2006 12:18:27
Posty: 87
Lokalizacja: Kraków
Pewnego pięknego dnia (po imprezie) mamuśka do mnie: zawieź mnie do ciotki (30km za krakiem). No to wpakowałyśmy sie w audiczke, ledwo ją odpaliłam zaczeło ja cos dusić... po przejechaniu 500m zgasła. Obie zgodnie stwierdziłśmy że gaz się skończył więc przerzuciłam na benzyne i podjechałysmy na stacje. Zalałam ją gazem i podjechałam jeszcze pod dystrybutor zeby benzyny dolac za reszte.
Stanęłam przed dystrybutorem i "zawias". Wziełam pierwszy pistolet ale jakoś nie pasował do wlewu,więc "cos jest nie tak" zaglądam i ku mojemu zdziwieniu stwierdzam "cos tam utknęło" Pierwsza moja myśl "jak to wyciągnąć,może by tak kombinerkami" Stojąć tak i zastanawiająć sie co zrobić z zielonym pierścieniem oprzytomniałam że przecież to jest specjalne zabezpieczenie żeby odpowiedni rodzaj paliwa wlać. Chwyciałam więć tym razem już za zielony pistolet i zalałam bak. A tak niewiele brakowało żebym ruszyła w poszukiwaniu kombinerek :): :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 31.sty.2009 17:15:47 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17.gru.2006 15:47:08
Posty: 931
Lokalizacja: ŻAGAŃ
moja niedawna całodzienna historyjka

Pojechałem do Zielonej Góry do WORD-u zobaczyć jak koleżanka zdaje prawko pierwszy raz a mnie tam nie było od mojego zdawania prawka a wcześniej to też kilka razy tylko :peace: dojechałem do miasta potem śledzenie 2 sztuk "L" "elek"
żeby trafić do ośrodka nagle skojarzyłem jakąś drogę i pojechałem trochę tu trochę tam i jestem więc zaparkowałem w prostopadły parking na ostatnie wolne miejsce na środku jakoś wysiadłem poszedłem do WORD-u koleżanka zdziwiona itd.. coś zjadałem popatrzyłem ...(koleżanka nie zdała. osiedlowa uliczka jakiś zakaz ruchu ) to ja też spadam bo jeszcze sprawy pozałatwiać inne i cofam tyłem na ulice ale nie moge nic skręcać bo autka obok mnie i stoję calusieńki w poprzek drogi :) to myślę sobie wjedę na chodnik za mną no to gaz małe "kopnięce" 4x4 (Śnieg zaspa itd) ludki się gapią i ok skręt w lewo tak do połowy i ruszam a tu nagle iiii !! iiii taki fajowy pisk patrze a wjechałem równiutko koło latarni na chodniku wstyd jak cholera no to gaz dalej iiiiiii iii !! i spadać z jak najszybciej ...ale mieli ubaw.. ale pewnie przyzwyczajeni że takie rzeczy się zdarzają koło ośrodka :peace:
a ten pisk to były chyba drgania luźnej takiej klapki w latarni jak ocierałem listwą zderzaka
ciekawe jakgym wjechał tam z gazem jakby latarnia nie była obok :P

i jeszcze jedno
nie wiem czy to wpadka czy nadzwyczajna zdolność do psucia :P

po leśnej wycieczce 126p prawie w domu zajechałem na małą polankę wysiadam patrze coś prawy tył siedzi :| :?:
stanąłem na hak coś malec sztywny bujnołem nagle sru coś walnęło, pękło i malec normalnie stoi ok wsiadam chce jechać a tu nic rozrusznika to z przeczuciem zaglądam pod tył co tam walnęło i zgadnijcie .......
był metaliczny kolor obspawania prawej półosi taki ślad na około jak się kręciła i kawałem tego czarnego plastiku z grubym miedzianym przyspawanym gwintem do półosi :smokingdevil: od rozrusznika właściwe od elektromagnesu

odziwo się nic nie zapaliło

w przeciwieństwie do kiedyś pozostawionego luźnego kabla pod napięciem w bagażniku między dnem a taką matą-filcem i pierdołami w bagażniku ale po wylączeniu zapłony dym sie zozrzedził po okolicy .... :):

_________________
prawko i 126p ( 3 lata extremalnej jazdy ;) i żyję
80 B4 Avant 2.6 Q
ObrazekObrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 01.lut.2009 17:45:49 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27.gru.2007 20:20:09
Posty: 974
Lokalizacja: Kołobrzeg/Bristol Obecny od 27.05.2007
Dawno dawno temu... ;) Znajomu z Bielska zostawi u mnie w Kolobrzegu ksiázeczké wojskowá. Byla mu pilnie potrzebna i prosil abym nadal na pospieszny Kolobrzeg-Bielsko. Pozyczylem od ojca niedawno zakupione BMW E36 2.0 (jechalem z Rudá - obecá zoná ;) ). Nie zdarzylem na dworzec przed odjazdem pociagu a wiec postanowilem dogonic go. Nastepna stacja Bialogard (30 km). Pech chcial, ze zaczal lekko padac snieg (byl to 13 marzec), mroz, noc, a do Bialogardu pociag smigal po prostej z duza predkoscia. Ale ja tego nie wiedzialem, ze i tak bym nie zdazyl. Na dugiej prostej bylo prawie pusto, ale przede mna gramolil sie Kadet. A wiec redukcja na 3-ke i but. Mialem jakies 90 km/h. Reakcja wiadoma - natychmiat obrocilo mnie, uderzylem w Opla najpierw przodem, potem tylem jak juz mnie obrocilo i jadac tylem wyprzedzilem Kadeta. Przez ulamek sekundy widzialem strasznie dziwná miné kierowcy. Kiedy sie obrocilem, aby sprobowac utrzymac auto na drodze zobaczylem tylko ciemnosc :549: W tym momencie poczulem jak auto wylatuje w powietrze i dalej czuje jakies wielkie gwizdu. BMW wylecialo z wysokiego nasypu, lekko otarlo sie od drzewka, obrocilo sie trzy razy i zatrzymalo jakis metr od nastepnego drzeka. Uderzenia zamortyzowal snieg, ktory wsypal sie wraz z tylnym spojlerem do srodka i zasypalo nas w polowie. Silnik nie zgasl, radio gralo dalej, my cali, tylko Ruda ;) siedziala w papierosem w reku i prosila o ogien. Z Kadeta wysiadlo 6 mlodych osob jadacych na 18-tke. Kobitka dostala ogien od nich, Kadet poobijany, ale utrzymal sie na drodze. Goscie odwiezlinas do Kolobrzegu. Tata oszalal z radosci jak sie dowiedzial, za auto w polu :diabel: Godzine pózniej auto wyciagnelo dojechalo o wlasnych silach do zakladu mechanicznego (wyciagalo go 4 x 4). Ja machalem lopatá snieg z srodka, a ojciec w kolega (wlascicielem zakladu) obnizali sobie cisnienie flaszeczka. Przez dwa lata nie wsiadalem do zadnych srodkow komunikacji po za pociagiem :peace:

_________________
A6 2.5 TDI SE AYM 2002 FSC
Po adrenaline wskocz tutaj:
http://pl.youtube.com/watch?v=sKq6HmEM79Q
Obrazek
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 01.lut.2009 19:21:03 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02.mar.2007 10:01:15
Posty: 6217
Lokalizacja: Mogilno
Auto: 100/C4 2.0 16V ACE, D2 FL 3.7Q 40V AQG
Bogdan napisał(a):
To ja coś dodam :D
Kiedyś jak sie uczyłem, miałem maluszka i zawsze cierpiałem na niedostatek paliwa . Od czasu do czasu spuszczałem paliwko z poloneza od ojca ,trzeba było sobie jakoś radzić :D . Ale te spuszczanie nie szło mi najlepiej szawsze sie opiłem paliwem cieszko to mi szło.Wpadłem więc na niesamowity pomysł zeby je te paliwo zassać czymś. Wymyśliłem ze zassie je odkurzaczem :diabel:Wsadzijem rure w otwór gdzie odkórzacz zasysa i podłaczyłem do węża wsadzonego do baku. Jak zassałem to było BUM ,wielka kula ognia. Odkurzacz wybuch, ja sie zapaliłem, całe szczęscie byłem w kurtce była zima i na sniegu ugasiłem ogień. Co dziwne samochód sie nie zapalił tylko błotnik sie osmalił.
To była głupata:)


odkurzacza szkoda... :) hehe


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 01.lut.2009 19:22:20 
Użytkownik

Dołączył(a): 06.kwi.2008 16:01:01
Posty: 26
Lokalizacja: warszawa
4 zimy wstecz byłem na imprezie która odbywała się na barce zacumowanej na wiśle. Można było wjechac autem na wał przeciwpowodziowy żeby było bliżej do wejścia. Tak zaparkowałem no i poszedłem na impreze. Troche wypiłem więc TAXI i do domu. Na drugi dzień po samochód. Skrobię szyby i zjawia się koleś w bmw e30. Ktoś do niego przyszedł, dał mu małą paczkę no i wsiada do auta i chce odjechac. Żeby na 3 nie zawracac skręcił koła i w pedał. Zarzuciło go zbyt mocno i zaczął się zsuwac po tym wale w stronę wisły. Miał przerażoną minę której chyba nie zapomnę. Zatrzymał się w pół drogi do rzeki. Skończyło się na tym że na lince go wyciągnąłem


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 01.lut.2009 19:24:53 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29.mar.2008 12:47:29
Posty: 1554
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Auto: buduje się
Po przeczytniu tego wątku żałuje, że nie znalazłem go wcześniej :)

moje wpadki:
1) nauki driftu passatem B4 kombi. Efekt- na długim i szerokim zakręcie który miałem ochote pokonać bokiem wywinąłem 2 kółka wokól własnej osi i pojechałem prosto. Tylko dlatego że nie miałem siły spuścić ręcznego bo za mocno wyszarpałem go do góry xD

2) Droga krajowa nr 94 na wlocie do Dąbrowy Górniczej. Ja z kumplem w środku, muzyka gra, 90 na blacie, troche głośno i nieco trzęcie ale jest fajnie bo to drugi dzień posiadania sasmochodu. Przed nami autobus i jakiś samochód. Wyprzedziłem autobus ( już wtedy miny ludzi w PKSie były bezcenne widząc jak trampek bierze ich lewym pasem). Zjechałem na prawy i dejeżdzamy do tej osobówki. Patrze ładna, nowa vectra, zrobimy im kawał i ich wyprzedzimy :) To gaz w podłoge i z trudem ale wyprzedzam. miny policjantów w środku- bezcenne :D Dopiero jak byłem na równi z nimi dojrzałem że tam dwóch policmajstrów siedzi w środoku i leją po nogach z nas :D :diabel:

3) Bardziej głupota ale ... - koło 3 w nocy jeździliśmy bokiem trabantem po głownym rondzie w centrum u siebie. Przez tory prosto a potem rękaw i gaz :) My mieliśmy ubaw po pachy. Nie wiem jak inni kierowcy... . :diabel:

4) Okazało sie kiedyś że rozrusznik padł i kilka dni jak zabieraliśmy sie za renowacje trampka startowaliśmy "na popych". Pewnego razu kumpel wypchnął mnie z podwórka, pcha mnie, trójka zapięta strzał ze sprzęgła, gaz i .... nic. W końcu po kilku razach. Zaczeliśmy myśleć co i jak bo cholera góka sie skończyła, ten nie pali, paliwo jest coś tu nie gra. I wstyd sie przyznać ale zapomniałem przekręcić kluczyć w stacyjce. I kumpel chociażby wypluł płuca to bym i tak nie odpalił xD :peace:

5) Mój pierwszy samochód ( A100 C3 2.0D) świeżo po zakupie miał nie sprawne liczniki. (w zasadzie padły po jakimś czaasie). I kwestia poziomu paliwa była kwestią umowną i zazwyczaj lałem na oko i jeździłem liczac średnio 7 litrów ON na setke. Pojechaliśmy na przegląd z tatą do położonego nie o podal Olkusza :) W drodze powrotnej na jednym z podjazdów brakło paliwka :) Ojciec niezbyt wysportowany aczkolwiek silny człowiek pchał zawzięcie do najbliższej wsi :) Do dziś mi to wypomina :diabel:

6) Ciągnąłem pasata trampkiem bo też mu brakło paliwa (tak jakoś :diabel: ) Ruszając nie poczułem że idzie jakoś ciężko, ale zdziwił mnie widok jadącego trampka zupełnie bokiem i siłującego się z ręcznym w środku kolegą :) Tym razem to on nie mógł go spuścić :)

Było ich jeszcze kilka jak chociażby taki przypadek kiedy Pani zastawiła nas na parkingu pod Castoramą :) Niewiele myśląc złapaliśmy we dwóch za tylne nadkola, obróciliśmy auto o 90 stopni i pojechaliśmy jak gdyby nigdy nic :) Gdzieś w tyle słyszałem ludzi bijących brawo :D


Jaki jest limit wypisywanych cudów ? Boje sie, że mi ktoś prawko zabierze xD

P.S. Kiedyś mama przejechała psa za warszawą jak jechaliśmy e śląska na mazury. (jeszcze wtedy fiatem uno). Następnego dnia dopiero (już na mazurach) odczepiłem jego szczątki od wieszaka tłumika gdzie zaczepił się obrożą :diabel:

_________________
Jest:
Mercedes Benz W124 200D
VW Polo 85'
Fiat 126p
Iveco Daily

Było:
Trabant 154.5 KM i 194 NM
A8 D2 4.2 quattro
Audi 100 C3 2.0D
Audi 200 C3 2.1T quattro
Peugeot 406
Trabant 1.1
Golf III TDi
Golf II "na glebie"
VW Passat 1Z Variant
Honda VFR 750F
Fiat 126p BIS
Peugeot Partner 1.9D
Audi 80 B2 1.6D
Trabant 1.1 91'

Będzie:
Coś AWD i Turbo


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: