.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ale macie problemy... Ja wyznaje taką zasadę, że jeśli jest się w porządku w stosunku do innych to istnieje duże prawdopodobieństwo, że inni będą również szanować Ciebie. Ja na codzień ciężko trenuję między innymi sporty walki, ale do głowy mi nie przyszło aby wyżywać się na kimś na ulicy Chociaż czasami wyprowadzają mnie z równowagi na drodze tępe babsztyle, późno zaskakujące dziadki, młode mydło to nie tryskam jadem na około tylko przechodzę nad tym do porządku dziennego. Pozwalam przejść ludziom na pasach, przymykam oko na brak umiejętności innych, puszczam wszystkie Audiczki jeśli tego potrzebują ze względu na dobry gust kierowcy i sentyment do marki. Jeśli ktoś mi blokuje drogę to włączam długie i halogeny, ale bez nadzieji, że coś to zmieni albo wyprzedzam go innym pasem. Moja rada to wyjechać 5 minut wcześniej i się nie stresować, ze ktoś przed nami ma ciężkie życie albo mu się po prostu nie spieszy.

No Combi ale co powiesz na to pierwszy dzien w pracy za godz masz byc na lini opla w gliwicach a ty jestes we wrocku wazne sprawy.Wylatujesz na A4 200km/h i sypiesz a tu co 5min ktos ci wyjezdza na lewy i do 80km/h.Jak zmienia pas na lewy to widzi czy cos jedzie i napewno widzi jak mu mrygasz z daleka ale nie on musi wjechac i sie kulac, jak by były 3,4 pasy to było by to samo.

wtedy ten callkiem prawy pas bylby wolny




....moze....

Jeśli widzi w lusterku, że zbliżasz się dość szybko to albo brakuje mu wyobraźni albo jest zwykłym chamem. Wczoraj jechałem właśnie A4 i doszedłem do wniosku, że wraz ze wzrostem prędkości (szczególnie powyżej 140-150 km/h) inni sprawiają co raz większe problemy, zajeżdżaja drogę (w zdecydowanej większości nieświadomie) a później się toczą w stosunku do Twojej prędkości. Mimo wszystko ogólnie ludzie zachowują się kulturalnie, przynajmniej wobec mnie.

1. Jeśli chodzi o odcinek Włocławek na trasie nr 1 od strony Torunia to jest to jedyny odcinek trasy nr 1 który pokonuje przepisowo i faktycznie tylko lewym pasem można jako tako jadąc nie zgubić wszystkich plomb w zębach
2. W polsce wiecie którym pasem jedzie się najszybciej (nie dotyczy pkt 1) ?: PRAWYM, zapamiętajcie to sobie.
3. Lekarstwo na złośliwość o których piszecie ? Spokój grabarza, wyprzedzić z prawej strony, uśmiechnąć się mile do wyprzedzanego osiołka, upewnić się czy mamy założony hak , i wciskamy gwałtownie hamulec do oporu.

A ja mam pytanie, gdzie w Polsce można "sypać" 200 km/h? Zakładając przepisowe 100, 110 albo nawet 130 km/h i prędkość Tica 80 km/h nie ma najmniejszych problemów z bezpiecznym wyhamowaniem.

Kolejna rzecz. Kierowca Tica, abstrahując od całej otoczki, ma prawo przypuszczać, że ten za nim nie będzie "sypał" 200 km/hi zdąży wykonać swój manewr. Radzę wziąć na wstrzymanie i nie wyzywać od baranów tych wolniejszych bo i wam może się przytrafić taka sytuacja (vide - jechałem z kolegą po A4 Kraków - Katowice 250 km/h i został zdmuchnięty niemal na bok przez S-klasę, a wydawało sie, że szybszego juz nie ma...). Więcej pokory.

Teraz powiem wam jak ja jeżdżę (a fakt że teraz mam 69 KM nie ma wpływu na to, jak jeździłem kiedyś, jak miałem ich 3 razy tyle). Jak zjeżdżam na lewy pas aby wyprzedzić to tak, aby ten za mną nie musiał zwalniać. Jak wyprzedzam i widze, że ktoś sie szybko zbliża to staram się maksymalnie skrócić czas potrzebny na powrót na prawy pas. Jeżeli ktoś mi miga itp. rzeczy wyprawia to włączam p.mgielne i robię jak wyżej. Gdy mnie mija to trąbię a potem wracam na lewy pas i włączam mu długie. Nie hamuję mu nigdy przed nosem!!! A jeżeli to on mi zajedzie drogę i hamuje wjeżdżam w bagażnik!!, bez próby hamowania, "baranów" trzeba eliminować, choćby czasowo z drogi (dodam, że zrobiłem tak raz i to mi wypłacali odszkodowanie ).

Jeżeli wiem, że przede mną jest kilka km wybitnie złej nawierzchni na którymś z pasów (z reguły prawym) i w trosce o swoje auto ktoś jedzie lewym to dojeżdżając do takiego auta zostawiam taki dystans, żeby gość wiedział, że nie zamierzam go wyprzedzac i obaj tak sobie grzecznie jedziemy razem. Wydaje mi się, że to jest bardziej kulturalny sposób na zakcentowanie swojej obecności na drodze. A jeżeli jedzie za mną jakiś napalony dzikus, który zawsze i wszędzie musi być pierwszy to proszę prawy pas ma wolny i sygalizuję mu to lewym kierunkowskazem. Proste, nie?


I jeszcze, wysoko sobie cenie takich, którzy choć poruszają się zdecydowanie szybciej ode mnie, pozwalają mi spokojnei dokończyć wyprzedzanie i zachowują w tym czasie bezpieczny dystans. Skoro mają takie szybkie auto to dla nich przecież nie problem znów osiągnać prędkość "podróżną". Tych migajacych ksenonami czy H ileś tam, trąbiącym lub wygrażających pięścią olewam. Sobie wystawiają świadectwo.


Ogólny wynik moich podróży po polskich drogach - chamstwo, brak kultury i brak wyobraźni jest przeogromny.

I jeszcze jedno mi się nasuwa czytając tytuł tego wątku. Naprawdę śmieszą mnie przekonania, że daną marką jeżdżą jedynie kulturalni, dobrze wyuczeni i przeszkoleni kierowcy. A źli, złośliwi, chamscy tylko tymi "gorszymi" autami. Stwierdzenie, że "innemu, szybszemu Audi ustępuję bo kierowca ma dobry gust" mnie powaliło

Wystarczy poczytać poszczególne posty w tym wątku aby stwierdzić, że samochodami Audi jeżdżą przedstawiciele każdej z ww. przeze mnie grupy kierowców.

Zrozumiałeś to co chciałeś zrozumieć. Nikt tutaj nie pisał o większej kulturze grupy osób związanych z konkretną marką, a o gustach wspomniałem, ponieważ mam sentyment do marki Audi i zwyczajnie lepiej traktuję ich właścicieli. Nie wiem co w tym takiego niesamowitego i smiesznego?! Poczytaj fora innych klubów, zauważysz że wielu ma podobne podejście do mojego, z resztą na drodze też to widać.



Ponownie ten sam problem. W powyższych postach nie chodziło o ludzi, którzy zwyczajnie wykonują manewr wyprzedzania lewym pasem na dwupsamówce po czym kulturalnie ustępują szybszym autom zjeżdżając na prawy pas, lecz o tych, którzy bezmyślnie albo złośliwie blokują pas i jadące za nim szybsze auta albo nagle wyjeżdżają przed nos i zmuszają często do mocnego hamowania.

Rodzynek jesli ktos sypie 2 paki to moze miec powod i jesli ja jade z predkoscią 140km/h a ktos mnie dogania to nie mam zamiaru wjezdzac na lewy pas nawet nie załaczam kierunka zeby czasmi goscia nie zestresowac ze chce mu sie wbic przed nos, i tak jak powiedział Combi chodzi o tych co zmieniaja pas tuz przed tobą widzac ze lecisz szybko i dajesz mu znac.
Dla mnie to sa Barany bo nie wiem co on chce udowodnic ze umie zablokowac pas,moze jak by zobaczył fotki albo na zywo co moze byc po takim manewrze jego nie udanym to by chyba był przyklejony do prawego cały czas.

toś mnie baskecik podłamał.
Propnuje zamknąć temat bicia piany

AMEN

P.S. A tak z ciekawosci, to ciekawe ilu z pieniaczy przejezdza mieseicznie wiecej niz 50 km drogami szybkiego ruchu...

Mnie dzisiaj dopadło hamstwo w Audi pod Olsztynem (droga Barczewo Olsztyn, koło toru motocrossowego). Na ostrym zakręcie, na ciągłem linii, z przeciwka wypadło mi na czołowe srebrne Audi (nie zdąrzyłem niestety zapamiętać numerów) - sobie wyprzedzał na ostrym zakręcie gdzie ma praktycznie zero widoczności. Musiałem zjechać gwałtownie na pobocze w wyniku czego uległo mi uszkodzeniu zawieszenie - chyba musiało groźnie to wyglądać bo jakiś pan w maluszku który jechał troche dalej za mną, zatrzymał się z pytaniem czy nic mi nie jest...
Ehhh... szkoda słów po prostu... Oczywiście zgłosiłem to na policje ale raczej nic nie zdziałają...

Dokładnie tak jest na A4 Gliwice-Katowice
Prawy pas wolny, środkowy zajęty(prędkość 60-80km/h) i lewy zajęty przez wyprzedzających 80-100 baranów ze środkowego.
Są 3 pasy to czemu jechać prawym-90% ludzi tam tak jeździ
TRAGEDIA

Łooo rany, aleś kotleciora odgrzał

Może jakaś rocznica, ale o 3 dni za pózno

Ach szkoda bo byśmy oblali temat pifkiem
Ale taka jest prawda ,se kierowcy tak bezmyslnie sie poruszają.
Powiem tak.U nas jest jeszcze w miare dobrze.Kto nie wierzy to zapraszam na Słowacje i Czechy.Jestem tam codziennie i zaczołem przez to wcinac tablety na uspokojenie.Ciekawe na ile pomoga

jezeli juz chodzi o tzw. tiry. sam jezdze takim pojazdem na co dzien ale mam to szczescie ze nie po polskich drogach tylko po zachodnich. nie oceniajcie wszystkich jedna miara bo w kazdym typie auta trafi sie za kolkiem jakis idiota. uwierzcie ze po calym dniu za kolkiem kazdemu nerwy puszcza. a w ciezarowce oprocz tego jest tachograf i gdybym jezdzil przepisowo to bym nigdzie nie zdazyl bo droge ze swiecka do domu gdzie mam 500km musialbym robic 2 dni a jadac do domu po 3 tyg nieobecnosci nie zamierzam spedzac nocy w aucie 150km od rodziny. a co do kultury jazdy to naprawde jeszcze nam bardzo daleko do zachodu

Mozliwe ze masz racje, ale to prawda ze jak zblizam sie do kogos na lewym to wiekszosc ludzi zmienia pas bez problemu, ale to moze byc tez kultura jazdy .

A4 Gliwice-Wroclaw przerabialem wielokrotnie i o ile sa sytuacje w ktorych ktos wyjedzie na lewy pas to rzadko mi sie to zdazalo, czesto poprostu zbieralo sie do kupy z 5 aut i cielismy 180 - 200 z duzymi odstepami od siebie bo pierwszy w paczce czesto musial zwalniac i czekac az zjada ludzie na prawy.

A powrot do predkosci 'podroznej' jak to ktos okreslil nie nastrecza zbytnich problemow .

-
Ostatnio mialem tez ciekawe spotkanie z A6 C5 Avant na rejestracji SZY, jadac poznym wieczorem do mazancowic z bielska na drodze z ogr 70, mialem moze z 80+ (z rozpedu po wczesniejszym dwupasie, ktory zweza sie do tej 2kierunkowej drogi) i widze przed soba wlasnie to audi, wiec bez redukcji dojezdzam do niego (mial moze z 60 na liczniku) i wlaczam kierunkowskaz, w tym momencie koles po gazie i na tej drodze slabo oswietlonej ze 140 ciagnal, szedlem za nim do 110 ale stwierdzilem ze nie warto, skwitowalem to jednym slowem - debil.

Bardzo daleko to słowo jakies takie odległe.Jestemy 500lat za murzynami.
Lece ostatnio sprinterem 130km/h na A4 w strone wrocka lewym pasem ,na prawym pasie osobowka i tir.I nagle koles wyjezdza z prawego pasa na lewy z predkościa 80km/h z całym autem ludzi.Pytranie.GDZIE FACET MA OCZY?? odp: W DUPIE....
Wystawił sie na lewy pas i na szczescie skonczyło sie tak ze go przy hamowaniu puknołem zderzakiem,a nie skonczyło sie to w rowie czy na barierkach.
Koleś zmieszany i z wielkim ale do mnie.Debilny swiat z tymi kierowcami.Czym wiecej jezdze tym wiecej widze jak polacy nie umieją jezdzic.I tak jest na kazdym kilometrze...

Mam taką sytuację 14-15 razy w ciągu roku, dotychczas uniknąłem wypadków tylko dlatego, że przewidziałem zdarzenie. Spowodowane jest to tym, że ludzie nie mają pojęcia czym jest martwy punkt (albo to ignorują) i przy zmianie pasa ruchu patrzą tylko w lusterko i skręcają. Ponadto jeśli nawet auto nie znajduje się w martwym punkcie to często zdarza się, że ktoś ... skręca nie patrząc nawet czy pas jest wolny. Tragedia.