xxlobo napisał(a):
Jak sie ma 23 na koncie to juz trzeba niestety jezdzic przepisowo, bo ryzyko za duze, a co do pasow to mi ten przepis wydaje sie idiotyczny, bo co to kogo obchodzi czy zapinam czy nie?
W przypadku konstukcji sprzed 15 lat pasy nie wiele zmieniaja, buda jest na tyle slaba, ze i tak przy tych 90km/h nie ma sie szans z pasami czy bez, w nowszych autach o sztywniejszej konstrukcji moze to cos zmieni...
A pies jak to pies, jest w policji to czuje wladze i leczy komplesy znecajac sie nad wlascicielami odpicowanych autek.
Za kierownica trzeba myslec o wszystkim, tez o tym, ze zza krzaka moze piesek wyskoczyc, majac prawko od 7 lat i robiac co najmniej 30 kkm rocznie nie zdobylem ani jednego punktu, pasow to nawet nie umiem zapinac, a co do ograniczen, to moim zdaniem dobrze znajac swoj samochod, jego droge hamowania, dobrze oceniajac przyczepnosc mozna dojsc do wniosku ze predkosciomiez jest zbedny. Zobaczcie na auta rajdowe, w niewielu w ogole sa predkosciomierze...
po pierwsze na temat pasów - przepis jest idiotyczny tak długo jak zabijasz tylko siebie, ale wyobrax sobie przypadek, że wchodzisz kims na czołowe przy jakiejs tam średniej prędkości - Ci w drugim samochodzie mają zapiete pasy a Ty nie, w momencie uderzenia wylatujesz przez szybę jak z katapulty i lecisz prosto w szybę drugiego samochodu, wybijasz ją i walisz w innego kierowcę - fiyzki nie oszukasz. Takze co do tekstu "pasów nie umiem zapinać" to nie pozuj , bo się tylko kompromitujesz.
Po drugie z tym, że nie potrzebujesz prędkościomierza to już w ogóle śmiech - pojedź sobie 150 km/h przez jakies 10 minut, póxniej zwolnij i jedź setką - będzie Ci się wydawało, że jedziesz 40 km/h, mało tego będziesz na wszystko reagował tak jak przy tych 40. Co do przyczepności to się tez możesz przejechać, troszke niewidocznego piasku rozsypanego na drodze i jedziesz jak na sankach - więc te Twoje wywody są funta klaków warte. A z prędkościomierzem w autach rajdowych to już w ogóle przesadziłeś....