Witam
Wczoraj potwierdziły się moje obawy o moc silnika mojej niuni 1,8T 150KM.
Od pewnego momentu jak mechanicy wymieniali mi rolke napinającą w rozrządzie i przykrych przejsciach moj silnik już nie pracuje jak dawniej.
Nie wiem jak mam znaleźć rozwiązanie problemu
Zaczeło się od zwykłęj rolki bo zaczęła się odzywać (zacierała się)
rozkręcając napinacz "specjaliśli" chyba młotkiem to robili, uszkodzili go tak że trzeba było nowy kupić , no trudno kupiłem, zmontowali wszystko pięknie ładnie śmigam wszystko super. Po paru dniach wymieniałem wahacz przedni i amorek (bliskie spotkanie z polską dziurą w nawierzchni) po wymianie wszystko cacy po za tym że spece kierownice krzywo zamocowali, wiec udałem się na poprawe. Chłopakom się nie chciało zaglądać pod spód wiec odkręcili góre wyjmując poduche i przedtem odłączyli akumulator (i tu pytanie nr 1 , czy ważna jest kolejność odpinania klemów? słyszałem że jest), po skręceniu wyjechałem zadowolony że równo mam fajere ale widze że cosik nie idzie maszyna i świeci mi się check engine (magic Yellow engine) na desce. To ja wracam do chłopaków na test OBD i co się okazuje nie można błędu usunąć, ale jaki błąd "przesunięcie wału korbowego względem wałka rożądu - ustawienie nie prawidłowe" shock
no cóż wybrałem się do speców co mi robili rozrząd i co sie okazało zdjęcie pokrywy od paska a na podłogę wypadają 2 kawałki (ok 5x6 mm) starego napinacza (dziwne że pasek jeszcze był cały, trochę podszarpany) mechanior oniemiał ale nic wymienili pasek na swój koszt ustawili rozrząd i tyle. Sprawdziłem jak chodzi niunia i cosik mi nie pasuje jakby za słabo. Na kompie pokazywał się jeszcze błąd związany z zaworem tym przy turbinie - niby jakas usterka mechaniczna po kilku dniach zniknął. I od tej pory nie mam juz pełnej mocy 150 kucy hamownia potwierdziła jedyne 130 , no rozumiem błąd tolerancji hamowni moze byc mniej, no powiedzmy 5 kucy no 10 , ale nie 20.
No i tak się bujam, kogo nie zapytam to nie wie jak to znaleźć usterkę.
Może coś z kompem się stało, czy mechanicznie nie wiem.
Do ASO jechać to będą pokolei wymieniać aż wymienią cały silnik (chyba bym sie nie wypłacił)
Może ktoś z kolegów cosik poradzi.
Pozdrawiam