.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.

Moje autko zachorowało:(

Po kilkugodzinnym postoju, szczególnie rano autko mas problem z zapaleniem. Muszę kręcić rozrusznikiem kilka sekund i dopiero po 3 ,4 próbie zapala. Jak już zapali to chwile(1,2 sek.) ma obroty w granicach 600-700 potem od razu juz normalne 1200rpm.

Na ciepłym silniku wszystko w porzadku. Badanie VAGiem nie wykazało zadnych błędów.

Mam jakieś pomysły ale chciałem zasięgnąć Waszej opinii.

POZDRO

U mnie jest podobnie zapala przy niskich temperaturach za drugim razem. Pierwsze kręcenie rozrusznikiem nawet bardzo długo nie zapala auta. Myślę że coś z wtryskiwaczem rozruchowym. Tak jakby zalewało silnik. Może rozruchowy leje zamiast wrtyskiwać.

jeśli to disel to świece żarowe spalone VAG tego nie pokaże

Krawat na 2.0 + chip , więc motyw traktora odpada.

Witam serdecznie jestem nowym w tym klubie tak więc po krótce przedstawie sie moje autko to wprawdzie nie AUDI lecz Opel Zafira 2.0 DTL jestem z Kołobrzegu wole WASZ klub niż OPLA bo tam to jest (kicha) a wracając do problemu to ja w swoim wymieniłem przewody przepływowe do wtryskiwaczy i problem zginął lecz powstał inny - mianowicie gdy jest zimno lub zimny silnik to podczas ruszania na wolnych obrotach szarpie mi silnikiem tak jakby (sprzęgło) lecz gdy jest ciepło to wszystko jest ok nawet gdy stoi 8 - 10 godz.Rano po odpaleniu trochę szarpie lecz gdy trochę pojeżdze to wszystko wraca do normy - mam wrażenie ,że gdzieś łapie lewe powietrze może się myle - co wy o tym sądzicie.
Powodzenia życzę.

ja nie wiem co ma i nie pomoge a dwulitrówek jest dużo.

też mam problemy z odpalaniem rano do pracy

A zabraklo Ci moze paliwa ostatnimi czasy?

dobrze gada

p.s.
sprawdz nieszczelnosci w dolocie i czujnik temperatury

To sprawdz czy masz wsyzstkie swiece dobre...choc mozliwe ze wszystkie beda dzialaly...tak jak u mnie kiedys - a porblem zniknal po jakims czasie - sam nie wime czemu.

a uklad sie moze nie zapowietrzyl...?

Witam!
Ja miałem podobny problem i właśnie zapalenie z rana było naprawdę trudne (kręciłem 2, 3 razy). Na ciepłym silniku palił jak trzeba. Szukałem przyczyny i wymieniłem czujnik temperatury, świece ,kable WN, kopułkę, palec rozdzielacza i nic! Zabrałem się za rozruchowy, sprawdziłem napięcie na kostce jest, wiec jest ok. Odkręciłem rozruchowy, podłączyłem na krótko i działa. Pomyślałem że zobaczę jakich kolorów kable są doprowadzone do wtyczki. Zdjąłem gumową osłonkę z kostki i patrzę że czerwono-czarny kabel jest upalony! Pałączyłem je na skrętkę (bałem się lutować ponieważ nie wiem skąd podawane jest napięcie) i pali zawsze za pierwszym razem

PS. Zobacz może masz ten sam problem.

A co jeśli zabrakło ?? Bo ja ostatnio wyjeździłem do sucha aż mi zgasł i nie zauważyłem żeby coś się zmieniło. Co się dzieje? Wtryski się zapychają czy co

Dziekuje za wiadomości ale pewnie zapomiałem dodać,że moje uatko do disel a nie benzynka tak więc zapowietrzanie sie ma tu dość istotne znaczenie dla pracy silnika teraz gdy noce sa dośc ciepłe rano przy ruszaniu szarpanie silnikiem jest dośc słabe ale co bedzie gdy nadejdą zimne nocki ???

Mi z miesiac do dwoch temu w sumie 3 razy zabraklo, w tym dwa razy tuz pod stacja (eh te wskazniki poziomu paliwa i komputery). Po jakims czasie zaczelo sie od tego, ze na zimnym silniku mial slaba moc. Potem, z czasem, bylo coraz gorzej, az dochodzilo do tego, ze po odpaleniu sie caly trzasl i nie chcial jechac szybciej niz 30/godz. Oczywiscie po 2-3 skrzyzowaniach rozgrzewal sie i wszystko bylo z powrotem super. A kwestia byla taka, ze wszystkie syfy, ktore sie przez tych kilka lat nazbieralo w baku przedostaly sie dalej. No i trzeba bylo zrobic plukanie. Teraz jest juz idealnie. Z reszta ten temat sie jakis czas temu pojawil na forum. Mowie tu o silniku benzynowym, jakby co. Pozdrawiam.