.: AUDI KLUB POLSKA :.

Auto od 2 lat zalewane mineralnym Shell'em. Zmienić na 10w/40, czy pozostać ?

pol syntetyk napewno lepszy
dla turbo oliwka mineralna nie jest zbyt dobra

Może zacząć brać półsyntetyka.... bo silnik "ułożył sie" juz do mineralnego.

Właśnie Kefir także radzi półsyntetyk, tylko, że 10w/60. Tylko kwestia rozszczelnienia - niby każdy mówi aby się tego niebać ale ...

takie gdybanie... jak ma sie rozszczelnic to niech sie rozszczelni. przynajmniej bedziesz znal slabe punty uszczelnienia silnika. wymienisz je i bedziesz mial spokoj a przeciez nie o to chodzi zeby za wszelka cene nic nie robic przy silniku tylko o to zeby warunki pracy turbiny i calego silnika byly jak najlepsze .. no nie ?

Zanim zalejesz 10/60 popatrz na parametry tego oleju... a dokładnie na temperaturę pompowalności.

Możesz też spróbować z pełnym syntetykiem 5/50 ....
Na pewno dobrze domyje i przepłucze silnik

Moja rada to Valvoline Racing 10w60. Jeżdżę na tym oleju i 4 auta z mojego bliskiego otoczenia też na tym śmigają. Wszystkie turbo. Jesze kilka innych wolnossących. Olej jest rewelacyjny do silników z turbosprężarkami i/lub do aut które są ostrzej eksploatowane. Zalej ewentualnie jekimś tanim półsyntetykiem i zrób max 2000 km. I przerzuć się na 10w60.

Co do rozszczelnienia...Będziesz miał silnik na wierzchu. Wymień wszystkie uszczelniacze, szczególnie simering na wale korbowym od strony skrzyni. Uszczelki miski i klawiatury. To ważne. Z silnikiem na wierzchu można dużo zawalczyć.

Polecam też wymianę dwóch wodnych wężyków gumowych, które potrafią napsuć trochę nerwów... Pierwszy to łącznik zasilania wodą turbawki tuż pod pompą wspomagania, a drugi trochę niżej od termostatu do rury idącej do nagrzewnicy. Te dwa wężyki lubią pękać w najmniej oczekiwanych momentach...szczególnie po wyciąganiu silnika...

Heh...tak mi się przypomniało...pamiętaj, że musisz przełożyć miskę olejową z b2 do silnika MC.

To już jest olej z grupy sportowych (paramert lepkości 60 cSt) . Na pewno jest dobry .... ale czy do samochodu w codziennym stosowaniu ?
Na pewno przez większą lepkość od normalnie stosowanych 40 cSt co powoduje większe opory silnika, a co za tym idzie i spalanie.

Chyba, że krecisz za każdym razem do czerwonego pola na obrotomierzu..

Napewno nie jest to olej o lepkości odpowiedniej do stosowania w zimę. Jest poprostu za gęsty. Ale powyżej zera nie odczuwam żadnych negatywnych skutków ubocznych. Olej dość szybko nabiera temperatury. Jeżdżę często na krótkich dystansach i nie wytrącają się żadne składniki oleju. A spalanie...nie wiem...nie liczę każdego litra paliwa, ale też robię zawsze tyle samo km na tej samej ilości paliwa. Aha...ni emam kasy za reklamę tego oleju

a ja do swojej siedemnastolatki leje Midlanda 10W-40. Zero wycieków, nie się nie rozszczelniło (185 tyś km). Pozdrawiam

a mi się w starym silniku mineralny wędził. Nie wytrzymywal próby czasu do tego leje półsyntetyk valvo i jest luzik.

kefir200:

" Napewno nie jest to olej o lepkości odpowiedniej do stosowania w zimę "

Kurde jak go kupowałem (VR1 10w60) to napisałem do Valvoline i odpisali że jak najbardziej nadaje się na zimę. Czyżbym musiał szykować się na wymianę zimą ? Nie zauważułem żeby był bardziej gęsty. Przecież ten parametr (60) określa odporność na temperaturę i ścieralność filmu pod obciążeniem.

Tzn tak mi się wydaje Jak się mylę to mnie poprawcie.

Obciążeniem też ale wskazuje on lepkość w temp. bodajże 100'C jak się nie myle - czyli normalnej pracy.

Zasadniczo w parametrach danego oleju podaje się 3 wartości:

- gęstość w kg/m3 przy temp. 15 C
- lepkość w mm2/s przy temp. 40 C
- lepkość w mm2/s przy temp. 100 C


Ta "40" w opisie oleju np. 5W-40 określa "przedział lepkości" a jednostką jest cSt.
Oleje moga sie róznić między sobą (i się róznią) dokładną lepkością ale musi się ona mieścić w pewnych widełkach aby być zakwalifikowana do odpowiedniej grupy lekościowej... 30, 40, 50, 60

Ja jeżdżę też w zimie. I uważam, że jest dobry i przy dużych minusach. Może tak zapobiegawczo napisałem i niepotrzebnie - przepraszam. Olej jest gęsty. Widać to nawet gołym okiem. Silnik ma na nim wyższe ciśnienie oleju i to często powyżej 1Bara więcej. W zimę odpala się na nim lekko bo jest poprostu lepszy. Ale długo się nagrzewa i jazda kilometr do pracy to napewno nie to co ten olej lubi. Dlatego mając na uwadze ludzi, którzy przejmują się aż za mocno wszystkim co jest związane z ich samochodem (większość Was nazywających Audi "niunią" sic ) niech lepiej na zimę stosuje inny olej. Zresztą jedna sprawa...ten olej żyje 7000tyś kilkometrów i zgodnie z zaleceniami producenta powinno się go zmieniać co 7000tyś...

To olej do sportu... nie dziw się. To jak jazda na slick'ach