Wczoraj zrobilem sobie wypadzik do Augustowa i na wylocie zalalem gazu na stacji ktora sprzedaje tylko gaz shell. Zazwyczaj jak tam lalem to samochodzik chodził jak rakieta.
Jednak wczoraj, zalali mi do samochodu jakiś syf! Nigdy moj samochod nie jezdzil tak lipnie. Zauwazylem juz przy pierwszym wyprzedzaniu, ze coś nie gra, chwile sie dlawil a potem ciagnal dopiero przy 4tys, ale strasznie cieniutko, na tyle cienko, ze chyba zdrowa 2 litrowka bym mnie objechala.
Dodatkowo, zauwazylem, ze silnik jest jakby cieplejszy przy normalnej predkosci 140km/h. olej ze 115st i silnik 95st.
Zdazylo mi sie wyprzedzac na prostej jakiegos upartego kierowce i musialem podciagnac do 180... I wicie , ze przy 180 przestal przyspieszac, predkosciomierz sie zatrzymal

...zerkam na wskazniki a tam olej 130st i plyn 100st. Co do kur.... sobie mysle.
Przystopowalem do 100km/h i dotoczylem sie do stacji. Dolalem innego gazu, no i samochodzik odzyl i zaczal normalnie jezdzic, ciagnac elegancko plynnie i zwawo po calych obrotach, no i juz sie nie grzal.
*****
Normalnie sie wkur... ze takie gowno sprzedaja na stacjach

Przeciez mozna popsuc tym szajsem silnik. Co to był? Sam butan?
Także uwazajcie na swoje silniki.