Witam,
Mam dosc nietypowy problem, kotry postaram sie opisac pokortce.
Jakis czas temu wracajac z lugiej podrozy, samochod zaczal mi dziwnie pracowac na wolnych obrotach, strzelac w tlumik i walilo benzyna z tylu, przt czym wydobywal sie bialy dym z tylu, a takze co mnie wlasnie zdziwilo zaczelo dymic tak jakby z pod glowicy. Okazalo sie ze 6 cylinder nie pracuje. Sprawdzilem iskre - ok, pomyslalem poszla uszczelka pod glowica.
Po dotarciu na parking - okolo 60km - poszedlem spac. Rano pojechalem (innym samochodem) do znajomego mecha po przyzad do sprawdzania cisnienia w cylindrach - pomierzylem - wszedzie 13
. Zamienilem 2 najdluzsze kable - ok silnik dziala ok. Pomyslalem musial sie kabel zwalic i jak sie go ulozy w jakis niestandardowy sposob to zaczyna dzialac - wymienilem kable.
I teraz sedno sprawy.
Pojezdzilem oklo 5 tys. km i znowu to samo, przy czym teraz znacznie bardziej dymi tak jakby z pod glowicy, iskra jest ok, swiece nowe, cylidenr nie pracuje
. Woda w normie, wogole nie ubywa, wiec zastanawaim sie czy to uszczelka pod glowica? Wyglada jakby olej sie lal na kolektor i on tak wali, ale zapach jest taki jakis dziwny nie samego spalonego oleju. Co to moze byc? Czy mam sie zastanawiac nad wymiana usczelki czy to moze byc cos innego?