Walcze z tym od 3 lat. Masz rozwalone lozyska na amorach, u gory. Amory pewnie tez sa do wymiany, trzpien lata na boki. Opony? Po takich stwierdzeniach najpierw walnac sobie w czolo, a pozniej zapytac, po co ja to pisze? Amory i poduszki, i bedziesz mial wsio haraszo, dodam tylko, ze na bank wybily Ci sie tuleje w listwie kierowniczej, te ktore trzymaja cala listwe, sproboj ja dokrecic, moze cos pomoze. Co do amorow, tylko sachs, lub boge, nie kus sie na cene. Ja kupilem Monroe Reflexy i dalem dupy. Rozwalilo je w pol roku. To samo dotyczy poduszek z lozyskiem, jakis SKF lub BOGE i nie kombinuj SWAG'ami, FEBI itp. A co do tego dlaczego takie sa objawy. Ano dlatego, ze trzpien amora jak lata w zwrotnicy powoduje zmiane zbieznosci i kata ustawienia zwrotnicy w czasie kazdej dziury, koleiny itp, a pierdolniecie w kierownice jest dlatego, ze jedno kolo stoi dobrze, a drugie sie pochyla. Dodam tylko, ze pewnie czeka Cie tez zmiana sprezyn. Mi wlasnie Monroe rozwalily sie, bo za pozno zmienilem sprezyny. Nowe sprezyny lepiej trzymaja os amora, a jak sa stare szmaty to amor sam ma trzymac osiowosc zwrotnicy, a wtedy sa dla niego za duze obciazenia na boki. Sprawdzone. Jak nie masz kasy, to tak jak juz mowilem, najpierw SPREZYNY, pozniej amory i poduszki. Pozdrawiam. Opony....nie wyrabiam
_________________ B4 2.0 ABT+LPG II gen. Bingo S, które skradziono... Teraz czaję się na cabrio 2,8V6... Dzieci nie mam, nie planuję, a czas spełniać marzenia...
|