LYsY napisał(a):
Witam!
Wczoraj, jadąc do Warszawy, w pewnym momencie zapaliła mi się kontrolka ABS-u. Zwolniłem trochę i ot tak wcisnąłem sobie mocno hamulec żeby zobaczyć, czy rzeczywiście go nie ma. W mordę, auto natychmiast postawiło mi bokiem - ABS-u nie było. Zjechałem na pobocze, wyłączyłem silnik, zapaliłem - ABS zgasł. Hamowanie potwierdziło, że znów działa. Przejechałem pozostałe 180km i było OK. Nie ma ktoś pomysłu, co to mogło być?
pozdrawiam
LYsY
to niezle musiales hamowac ze Cie bokiem postawilo