Witam wszystkich dzisiejszego dnia spotkała mnie bardzo dziwna sytuacja. Silnik po odpaleniu przy obrotach około 3000 zaczął niepokojąco dziwnie pracować po jakimś czasie dołączył dziwny odgłos z komory silnika przypominający odgłosem tak jakby zacierało się jakies łożysko .Przypominał odgłos zatartego łożyska w alternatorze .Zrezygnowałem z dalszej jazdy wróciłem do garażu żeby spróbowac zdiagnozować co jest przyczyną. Podczas powrotuy do domu załważyłem że silnik osłabł w całym zakresie obrotów. później przestał działać obrotomierz , więc pomyślałem ze winny jest rozdzielacz zapłonu .Po wyjęciu go nie zauwazylem nic niepokojącego.Przewód podający sygnał z rodzielacza na zegary był wprządku ,więc skręciłem wszystko i ponownie próbowałem odpalić silnik ,niestety bez rezultatu. Postanowiłem sprawdzić czy rozrząd jest prawidłowo ustawiony i okazało sie że znak na kole zamahowym nie pokrywa sie ze znakiem na kole rozrządu.Nie rozumiem kilku rzeczy dlaczego silnik pomimo przestawionego rozrządu w dalszym ciągu pracował ? Czy silnik 2.3 NF jest silnikiem bezkolizyjnym ? Kolejna sprawa dlaczego po zgaszeniu auto nie zapaliło ponownie ? Proszę o pomoc w odpowiedzi na moje pytania i z góry dziękuje za pomoc .
