.: AUDI KLUB POLSKA :.

Forum Audi Klub Polska
Teraz jest 24.lut.2025 00:35:57

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 07.gru.2006 20:32:18 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sty.1970 01:00:00
Posty: 2989
Lokalizacja: łódź, ACQ 2.8 30V quattro, AR 147 Q2 Ducati Corse
baskecik napisał(a):
Dred napisał(a):
BASKET I MAŁY V8 jeśli nie przestaniecie to bedę kasował wasze posty nie dość że nic nie wnoszą ( nie wszystkie tylko te "kłótliwe" ) to robicie ota a jak to nie ostudzi waszych zapałów to po karteczce do skutku. To się źle czyta !!!

Zgadzam się. Kartka dla prowokatora, który pisze nie na temat . :!!:


Regulamin Forum nie przewiduje kartek za robienie offtopicow. Mozna je (oty) ewentualnie wydzielic z glownego watku.
Moderatorom polecam lekturę Regulaminu :peace:

_________________
Pozdr.
Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 07.gru.2006 23:04:59 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 12:16:47
Posty: 4194
Lokalizacja: Łomża
A więc tak, byłem posprawdzałem, pomierzyłem i jest oki. Okazało się ze w tym ASO robi mój ziomal, więc auto przekopali dokładnie. W zasadzie jedynym defektem jest wyciek oleju spod dekli zaworowych.
Byłem zdecydowany na kupno, dopóki wieczorem nie przejechałem się z kumplem A6 2.5 TDI 180PS. To jest dopiero sztan. Na każdym biegu czuć parcie (w 150PS nie było takiej frajdy, auto przyspiesza, ale nie powala) Mogę stwierdzić, że kupeta miałby nie lada problem by utrzymać sie na zadku tej A6. Między motorami 150 VS 180PS jest przepaść jeżeli chodzi o osiągi.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 07.gru.2006 23:13:35 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.wrz.2004 22:11:37
Posty: 5122
Lokalizacja: Łódź / Warszawa
wowo napisał(a):
A więc tak, byłem posprawdzałem, pomierzyłem i jest oki. Okazało się ze w tym ASO robi mój ziomal, więc auto przekopali dokładnie. W zasadzie jedynym defektem jest wyciek oleju spod dekli zaworowych.
Byłem zdecydowany na kupno, dopóki wieczorem nie przejechałem się z kumplem A6 2.5 TDI 180PS. To jest dopiero sztan. Na każdym biegu czuć parcie (w 150PS nie było takiej frajdy, auto przyspiesza, ale nie powala) Mogę stwierdzić, że kupeta miałby nie lada problem by utrzymać sie na zadku tej A6. Między motorami 150 VS 180PS jest przepaść jeżeli chodzi o osiągi.


wybacz, lecz obstawiam lmm.
pomiedzy tymi autami jest wyrazna roznica, lecz nie jest ona w zadnym wypadku wielka.

_________________
Diagnostyka TDI
Czyszczenie przepływomierza masowego Bosch stosowanego w silnikach AFB/AKN
Problematyka wibracji biegu jałowego silników 2.5TDI - dokumentacja serwisowa

Anthem Advanced 1

:P(|)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 07.gru.2006 23:16:13 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 12:16:47
Posty: 4194
Lokalizacja: Łomża
Co to jest te "lmm" i czemu nic nie wywaliło na teście VAGiem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 07.gru.2006 23:19:47 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01.sie.2003 00:34:44
Posty: 8535
Lokalizacja: Random
wowo napisał(a):
Co to jest te "lmm" i czemu nic nie wywaliło na teście VAGiem.

przepływomierz

_________________
Pozdro Mirek :peace:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 07.gru.2006 23:22:48 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.gru.2003 15:35:15
Posty: 17274
Lokalizacja: Pabianice /EPLL/LCJ
Auto: AFN quattro,AVG quattro, CFHF 4x4
wowo napisał(a):
Co to jest te "lmm" i czemu nic nie wywaliło na teście VAGiem.

Wowo, samo nic nie "wywali" Trzeba przeprowadzić analizę logów z bloku 003 i wtedy będziesz wiedział czy Meszrum miał rację ;)

_________________
A4 AFN quattro 134 KM @ 344 Nm
A4 AVG quattro - już nieseryjne.
Caddy Maxi CFHF 4 Motion 194 KM @ 437 Nm


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 08.gru.2006 09:31:14 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.wrz.2004 22:11:37
Posty: 5122
Lokalizacja: Łódź / Warszawa
baskecik napisał(a):
wowo napisał(a):
Co to jest te "lmm" i czemu nic nie wywaliło na teście VAGiem.

Wowo, samo nic nie "wywali" Trzeba przeprowadzić analizę logów z bloku 003 i wtedy będziesz wiedział czy Meszrum miał rację ;)


tutaj pozwole sobie wtracic opowiesc niesmieszna zupelnie...
11 sierpnia 2006 zakupilem w ASO Idczak lmm zostawiajac swoj stary, gdyz ta metoda lmm kosztowal 3x mniej - 400 pln.
jak powszechnie wiadomo lmm Bosch'a zyja przewaznie ok 4-5 miesiecy, zatem 5 grudnia, na skutek narzekan bejbi, ze "nie ciagnie :): ", zvagowalem dziada...
wyniki okazaly sie byc dosyc groteskowe:
Obrazek

meszrum szybkim ruchem swego atletycznego ciala chwucil fakture i pognal do ASO...
...w ASO konsternacja:
- lmm pan powiada? wie pan, to nie tak latwo sprawdzic... nalezu uzyc specjalnego urzadzenia, ktore postara sie [ :): ] polaczyc z komputerem w samochodzie...

[tutaj cierpliwosc boskiego meszruma skonczyla sie i wdal sie w zlosliwa polemike]

po zmudnych formalnosciach dnia nastepnego zjawilem sie pod ASO, z ktorego wyszedl specjalista z VAS'em. kiedy zasiadl w pojezdzie z tona papierow - zaczal przy mnie szukac, w jaki to sposob sie sprawdza lmm w AFB...
wyszlo na to, ze jednak grupa 010, gdyz mial napisane, ze 003 to recyrkulacja spalin, a to "chyba cos innego"...


po wymianie serwis chcial oszukac jeszcze meszruma w przedmiocie gwarancji twierdzac, ze gwarancja tzw. niekonsumecka nie biegnie na nowo po wymianie towaru...


w konkluzji tegoz bezproduktywnego postu: senior basket, nie znasz sie :peace:

_________________
Diagnostyka TDI
Czyszczenie przepływomierza masowego Bosch stosowanego w silnikach AFB/AKN
Problematyka wibracji biegu jałowego silników 2.5TDI - dokumentacja serwisowa

Anthem Advanced 1

:P(|)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 12.gru.2006 21:15:33 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28.kwi.2006 15:30:20
Posty: 22
Lokalizacja: Chełm
Pół roku tem miałem ten sam dylemat 2.5 tdi czy 2.8 benzynka. Wybrałem 2.8 założyłem do niej gazik za prawie 5tyś. i wyszedł mnie tyle samo co TDI z tą różnicą że mam autko które ma 160tyś a nie dwa razy więcej.A przecież samochód to nie tylko silnik ,inne elementy też się zurzywają się.Poza tym benzynka jest bardziej cicha i ma miły mruk motoru.

_________________
Wiem co miałem i czym jeżdzę.
Audi 80 1.6-było
Audi 80 1,6 automat- było
Audi 80 2.0- było
Audi B4 1,9 TDI Avant- było
Audi A4 1,8T Avant-poprzednio
Audi A6 2.8 V6 Quattro-obecnie


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.gru.2006 19:22:45 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 12:16:47
Posty: 4194
Lokalizacja: Łomża
No i stałem się posiadaczem A6 2.5 V6 TDI AFB 1999r. Jeździ się, hmm.... inaczej niż kupetą :) W mieście kupeta góruje we wszystkim, w trasie A6 dzięki klekotowi i komfortowi jaki oferuje bije ją na głowe. Pierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne. Tylko zapchana odma napędziła mi niezłego stracha.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.gru.2006 20:10:33 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09.sie.2003 22:57:31
Posty: 8869
Lokalizacja: Otwock
Auto: Renata
gratulacje ..... :peace:

_________________
1.9 DCI :D by edc-tuning.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.gru.2006 20:39:54 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 07.sie.2003 12:16:47
Posty: 4194
Lokalizacja: Łomża
Muszę przyznać że dziwęk V6 TDI na wyższych obrotach jest niesamowity. Nie brzmi jak dizelek, ale raczej jak rasowe V8 :diabel:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14.gru.2006 23:59:38 
Użytkownik

Dołączył(a): 13.gru.2006 18:17:59
Posty: 18
Lokalizacja: Święcice
Piotruś napisał(a):
Piotruś napisał(a):
baskecik napisał(a):
Pisz kolego - wiedza jest bezcenna. :peace:
Pisz na forum - na PW możecie się na randki umawiać ;)


OK :diabel: :peace: . Spróbuję zrobić to w miarę syntetycznie ale nie wiem, czy mi się uda ... :galy: :?: :P .


Trzymając się założenia, że auto jest regularnie i prawidlowo serwisowane oraz tego, że nie występują zaburzenia w dynamice gazów - teoretycznie nie powinno dziać się nic złego. Niestety - choroba postępuje jak rak - cicho i podstępnie, a nasilenie objawów zależy wprost proporcjonalnie od sposobu eksploatacji i gatunku oleju. Mój samochód przez pierwsze 120000 km. był serwisowany w trubie long-life z małą przerwą - po 60 tyś.km była jedna zmiana na 0W40, potem znowu LL aż do maja ub. roku - kiedy go kupiłem. Auto nigdy nie było "katowane" (znam je od nowości) ale większość przebiegu przypada na autostrady, a poprzedni własciciel lubił korzystać z dostępnej mocy (znaczy - jeździł szybko).
To dobry przykład "poglądowy", bo jak wiadomo powierzchnia styku wałków z dźwigienkami zaworowymi jest smarowana rozbryzgowo i gdyby w tym miejscu nie dochodziło do zerwania filmu olejowego - nic by się nie wycierało ... .
Generalnie jednak problem jest ulokowany jeszcze głębiej - w ZUŻYWAJĄCYCH SIĘ hydropopychaczach. To DOKŁADNIE W TYM MIEJSCU zaczyna się "początek końca". Zależnie od gatunku oleju i sposobu eksploatacji PRĘDZEJ CZY (NIECO) PÓŹNIEJ smarowane ciśnieniowo hydroelementy ulegają ciągłemu "ścieraniu się" i powstają pierwsze luzy. Na tym etapie diagnoza praktycznie nie jest jeszcze możliwa, jednak pogłębiający się "luz poprzeczny" coraz częściej i silniej oddziałowuje na powierzchnię styku z dźwigienką zaworową. Dalej nie widać tego "gołym okiem" i niczego nie słychać ale z postępem kilometrów dźwigienka zaworowa "huśta się" już coraz bardziej i POWSTAJĄ PIERWSZE ŚLADY WYTARCIA - jednocześnie na powierchni krzywek wałków rozrządu jak i na samych dźwigienkach zaworowych. Jeżeli ten moment zostanie przeoczony - wałki i dźwigienki wycierają się coraz szybciej, masakra postępuje coraz bardziej. Dopóki powstały luz pomiędzy krzywką a dźwigienką nie przekroczy 0.8mm - silnik pracuje z utrzymaniem maksymalnych parametrów. Mniej więcej powyżej tej wartości - zaczyna już spadać moment obrotowy ale tego nikt nie jest w stanie poczuć "pod nogą". Auto najczęściej jest dalej esploatowane ale teraz luzy zwiększają się coraz bardziej (wszędzie - na hydroelementach oraz pomiędzy dźwigienkami a wałkiem). Wprawny użytkownik powinien już coś podejrzewać, nie ma jeszcze zwiększonego dymienia ale samochód nie jeździ całkiem tak samo jak wcześniej. Na tym etapie wałki (przynajmniej niektóre) nie są już do uratowania ale można bezpiecznie dojechać na warsztat. Dalsza eksploatacja to już loteria i niebezpieczenstwo rosnące lawinowo, ponieważ wszystkie ruchome elementy "klawiatury" zaczynają "gonić" tak bardzo, że tłoczony ciśnieniowo przez hydropopychacz olej - już nie (z)redukuje nadmiernych luzów. Cóż - nie wszyscy to zapeleni samochodziarze, więc statystyczna większość dalej nie jest świadoma nadchodzącego "finału finałów" i jeździ dalej ... . Na takim etapie to już tylko zależy od osobistego szczęścia co stanie się w następnej kolejności. Możliwych opcji w zasadzie są dwie:
- albo wyrobione części "wyskoczą" z "główki" hydropopychacza oraz trzpienia zaworowego, po czym "bezpiecznie wylądują" na "dnie" głowicy, silnik utraci duuużo siły, zacznie mocno dymić i auto pojedzie do kosztownej naprawy - często jeszcze o własnych siłach
- albo (zdarza się równie często) - "urywa się" górna część hydropopychacza, "odłamki" wpadają pomiędzy zwoje sprężyny OTWARTEGO zaworu (bo wtedy łatwiej się tam mieszczą :D ), tłok wali w zawór ... i mamy "oczekiwany" finał finałów :/ , często prowadzący do tego, że z silnika nie ma czego odzyskać ... .

Reasumując - postępujące wytarcie wałków mozna porównać z uderzającą nas pięścią :diabel: . Jeśli kilkakrotnie trafi nas w to samo miejsce i "z rozpędu" (czyli kiedy luzy pomiędzy krzywką a dźwigienką są już za duże), to stłuczenie będzie bolesne, czasem też pęknie skóra i posypią się zęby... . Jeżeli jednak ta sama pięść zostanie powoli przyłożona do twarzy (brak luzów w silniku, hydropopychacz nie zużyty albo odpowiednio wcześniej wymieniony) i dopiero z takiej "pozycji" zostaniemy popchnięci (nawet wielokrotnie) - najprawdopodobniej obęjdzie się nawet bez siniaków ... :D :P . Z wałkami tak samo - dopóki hydropopychacz się nie wyrobi - krzywka będzie cały czas idealnie dolegała do powierzchni dźwigienki zaworowej i co ważniejsze - nacisk będzie wzrastał płynnie i bez szkody dla współpracujących elementów.
Gwarantuję też wszystkim "optymistom" :D , że w sprawnym silniku z właściwym ciśnieniem oleju - nie są w stanie wychwycić początka złego. Nawet znaczne już luzy hydropopychacza będą skutkowały tym, że "poleci" przez nie więcej oleju, który skutecznie wyciszy "awarię", dlatego nawet najbardziej gładko pracujące V6 - nie dowodzi pełnej sprawności hydrauliki zaworowej.

Na tym konczę. Starałem się bardzo, żeby było jasno i czytelnie ale nie wiem z jakim skutkiem ... . Na wszelki wypadek - przepraszam jeśli coś wyda się mało zrozumiałe i proszę o wybaczenie. Jeżeli będzie trzeba - sprostuję :D :P .

Pointa: Tylko dobry olej i profilaktyczna wymiana hydrauliki - najpóźniej po 120000 km może nam zagwarantować ochronę przed zużyciem wałków. Nie jest prawdą, że "padają" silniki z "kręconym" licznikiem, ponieważ moim prywatnym zdaniem - w różnych okresach produkcji - wystąpiła wada materiałowa elementów hydraulicznych, o czym AUDI AG uporczywie milczy jak zaklęte ale obserwując zmienne nasilenie awaryjnych głowic w różnych latach - innego logicznego uzasadnienia brak (ale powtarzam - to już moje osobiste zdanie).

Ciekawostka: Szukałem niedawno w DE Passata 2.5TDi dla kolegi (roczniki 2001 - 2003, czyli z AKN). Oglądnąłem kilkanaście sztuk, tylko bezwypadkowe i serwisowane w ASO. Wszystkie, dokładnie wszystkie egzemplarze ujawniały ślady zużycia krzywek wałków rozrządu już po odkręceniu korka wlewu oleju do silnika przy przeciętnych przebiegach 130 - 170 tyś.km. .

O beret ... :galy: . Ciekawe czy po tym "elaboracie" nie zjawi się u mnie święta inkwizycja delegowana z VW-AUDI za kilka słów niemiłej prawdy :/ :?:



Witam
Widzę że nie tylko ja miałem problem z silnikiem 2.5TDI 2003r przebieg 119tys do wymiany wszystko z wałkami, tylko dziwi mnie fakt że piszecie że Audi na ten temat milczy? Czyżby za mało osób pisało na ten temat?

pozdr
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16.gru.2006 22:18:42 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28.mar.2006 17:02:38
Posty: 44
Lokalizacja: Mazury
Witam wszystkich. Mam pytanko, szczególnie do Piotrusia. Po czym poznałeś , że pada hydraulika w Twoim TDI v6. Mam AFB i bardzo bym chciał uniknąć wydawania nipotrzebnie gromady kasy.
Pozdrawiam :peace:

_________________
Audi A6 2,5 TDi 98r
Audi A4 1,8 97
Audi 80 1,9 TDi 93r
VW Golf 1,3 87r
i "niewielkie" pomyłki :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17.gru.2006 07:03:23 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31.paź.2005 00:05:45
Posty: 2821
Lokalizacja: Beskid Śląski
wirot napisał(a):
Witam wszystkich. Mam pytanko, szczególnie do Piotrusia. Po czym poznałeś , że pada hydraulika w Twoim TDI v6. Mam AFB i bardzo bym chciał uniknąć wydawania nipotrzebnie gromady kasy.
Pozdrawiam :peace:


Zdejmij korek wlewu oleju do silnika i zaopatrzony w latarkę przyjrzyj się krzywkom na wałkach - dwie są dobrze widoczne tylko trzeba odpowiednio ustawić silnik (przepychając auto na biegu lub "skubiąc" rozrusznikiem w automacie). Potem zwykłym pędzelkiem usuń resztki oleju silnikowego i będziesz widział, czy wzniosy krzywek wykazują ślady zużycia. Nawet najmniejsze wytarcie jest 100%-towym dowodem, że "już się zaczęło".
Ale uwaga :!!: :!!: :!!: To nie jest tak, że wałki ścierają się równomiernie na wszystkich 24-ech krzywkach, dlatego najpewniejszym sposobem weryfikacji jest wykręcenie obydwu pokryw na głowicach (nie trzeba demontować przewodów paliwowych do wtryskiwaczy - wystarcza lekko unieść wykręcone pokrywy ku górze ale bez odkręcenia "nadmiarów" z wtryskiwaczy się nie obejdzie). W miniony poniedziałek sprawdzałem silnik z przebiegiem 117 tyś.km. (AKE, 2002r., za prawidłowość przebiegu daję głowę) i wałki lewej głowicy wyglądały nieźle ale w prawej głowicy - można powiedzieć, że zobaczyłem masakrę. Ten silnik nie pojeździłby dłużej niż do ok. 160 tyś.km. .
Inna metoda to sprawdzenie momentu obrotowego - nawet najmniejszy spadek poniżej wartości nominalnej sugeruje konieczność weryfikacji wałków (oczywiście przy założeniu, że "cała reszta" silnika i osprzętu jest 100% sprawna).
Ponieważ praktyka uczy, że w różnych okresach produkcji wałki ścierają się w zróżnicowanym tempie - Twój silnik może być jeszcze 100% sprawny lub wręcz "na wykończeniu" - brak reguł, tym bardziej, że duuuużo zależy od gatunku oleju i sposobu eksploatacji. Pewne jest tylko to, że każdy silnik obarczony wadą fabryczną - prędzej czy później się wysypie i nie ma szans na "ucieczkę" od problemu. Należy też pamiętać, że ścierające się wałki i dźwigienki zaworowe "zasilają" magistralę olejową w mikroskopijne opiłki metalu, których nie zatrzymuje filtr oleju - a przez to działają na wiele elementów jak doskonała pasta szlifierska (np. podobnie do pasty zaworowej) i z tej przyczyny w silnikach ze znacznie zuzytymi wałkami - bezwzględnie należy zbadać kondycję pompy oleju a nawet vacuumpompy na lewej głowicy ... .
Mówiąc najogólniej - "temat rzeka" i tylko w krótkich okresach z fabryki wyjeżdżały silniki pozbawione tej wady (ale takie też się zdarzają, znam osobiście 2 sztuki AFB, które dobiły 350 tyś.km. na częściach fabrycznych).

_________________
Obrazek
Z cyklu złotych myśli:: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Obrazek


Ostatnio edytowano 18.paź.2007 22:17:11 przez Piotruś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17.gru.2006 09:54:11 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19.lip.2003 22:50:28
Posty: 2994
Lokalizacja: SY
Auto: B2 8T
mateuszsta20 napisał(a):
Mam A6 C5 2.5TDI V6 i nie narzekam na ten silnik, na autostradach trzymam sie mercedesów i innych luksusowych aut ktore smigaja 160-200km\h...

Wow!!!
to te Twoje audi to jakas rakieta musi byc :peace:


Ale do rzeczy - czy czytacie wątek - ile kasy wlozyliscie w swoje audi?
jest tam duzo dziwnych kwot opisywanych przez wlascicieli 2,5 V6, natomiast jak na lekarstwo wpisow uzytkownikow 2,8 30V

z dizlami jest tak- na ogol maja wiekszy przebieg niz benzinki!

nastepna sprawa - ja jechalem autami z roku 1998-1999 a6 4b - wspomnianymi wyzej 2,8 30v i 2,5 v6. wrazenia z jazdy zdecydowanie na korzysc 2,8 :peace:

_________________
A6 C4 2,5 TDi aut (2002 - 2006)
A80 B3 2,0E aut (2002 - 2003)
S4 C4 2,2 T Avant aut (2003 - 2005)
A80 B3 2,3E aut (2004 - 2006)
ACQ B3 2,3 20v (2005 - 2006)
A6Q 4B 2,8 30v tip (2006 - 2010)
A4Q B5 2,8 30v avant tip (2006 - 2010)
A4000 CS Q B2 2,2 (2006->2007)
A Coupe GT 2,2 (1/3)(2006-2011)
A 200 Q 2,2T (2006-2008)
A 80 Q 2,2 (2007-2008)
ACQ B2 2,2 (1/3) (2008-2011)
ACQ B2 1,8T (2008->)
A6Q C6 3.0 TDi (2010-2019)
T5q 2,5 TDi (2015->2017)
RS5 8T (2019->)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: 2.5 TDI
PostNapisane: 17.gru.2006 15:43:59 
Użytkownik

Dołączył(a): 13.gru.2006 18:17:59
Posty: 18
Lokalizacja: Święcice
wirot napisał(a):
Witam wszystkich. Mam pytanko, szczególnie do Piotrusia. Po czym poznałeś , że pada hydraulika w Twoim TDI v6. Mam AFB i bardzo bym chciał uniknąć wydawania nipotrzebnie gromady kasy.
Pozdrawiam :peace:


Witam
Tak naprawdę jest to ciężkie do wykrycia, ponieważ zwykły użytkownik nie zagląda do silnika "przecież chodzi" a warsztatowi to nie na rękę żeby mówił co się może stać, bo im dłużej jeżdzi to większy będzie koszt naprawy.Czyli % tych ludzi którzy to sprawdzą, właśnie jest tutaj.Ale do rzeczy, to tak jak kolega wcześniej napisał trzeba obejrzeć wałki. Ja może miałem prościej, "ale tego nie zrobiłem" to endoskopem, narzędzie może drogie, lecz jakiś większy warsztat powinien go mieć, niekoniecznie specjalista od Audi. Drugi sposób, wg mnie najlepszy to niech ktoś inny przejedzie się tym samochodem i posłucha jak chodzi, ponieważ jesteśmy tak przyzwyczajeni do pojazu, że pewne rzeczy są dla nas normalne i przyzwyczailiśmy się do nich. Może nie każdy zwrócił na to uwagę, ale w niektórych opisach do przeglądów warsztatowych jest , -wykonać jazdę testową.

pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: 2.5 TDI
PostNapisane: 17.gru.2006 18:03:15 
Klubowicz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31.paź.2005 00:05:45
Posty: 2821
Lokalizacja: Beskid Śląski
Włodek A6 napisał(a):
Ale do rzeczy, to tak jak kolega wcześniej napisał trzeba obejrzeć wałki. Ja może miałem prościej, "ale tego nie zrobiłem" to endoskopem, narzędzie może drogie, lecz jakiś większy warsztat powinien go mieć, niekoniecznie specjalista od Audi.


Może ja czegoś nie wiem (albo nie rozumiem) ale nie potrafię sobie wyobrazić endoskopu, którym daloby się dotrzeć do prawej głowicy V6... . Ktoś mi wyjaśni ??

Włodek A6 napisał(a):
Drugi sposób, wg mnie najlepszy to niech ktoś inny przejedzie się tym samochodem i posłucha jak chodzi, ponieważ jesteśmy tak przyzwyczajeni do pojazu, że pewne rzeczy są dla nas normalne i przyzwyczailiśmy się do nich. Może nie każdy zwrócił na to uwagę, ale w niektórych opisach do przeglądów warsztatowych jest , -wykonać jazdę testową.
pozdrawiam
Włodek


Dopóki ciśnienie oleju rekompensuje ubytki "na krzywkach" i dźwigienkach zaworowych - silnik pracuje cichutko i bezobjawowo. Zaryzykowałbym nawet hipotezę, że pracuje ciszej niż jednostka 100% sprawna, ponieważ wyrobiony hydropopychacz "puszcza" więcej oleju - skutecznie tłumiąc luzy ... .
Kiedy wałki i hydraulika zużyja się na tyle, że jest to słyszalne - nie ma już czego zbierać. Można się tylko modlić, żeby "kipphebel" nie wyskoczył i nie wpadł np. w okolice trzonka zaworu (w wersji hardcorowej - hydropopychacz urywa sobie łeb, który chyba zawsze ląduje w najgorszym miejscu ... ) ... .
Jazda próbna - oczywiście tak !! Ale to w przypadku silniczków <90PS-owych.
V6-tka - nawet kiedy straci kilka PSów/Nm-ów - nie jest to odczuwalne "pod butem". A kiedy straci "za dużo" - zaczynają się drgania i dymienie - a to wyczuje każdy użytkownik (tylko to znowu jest ten etap, kiedy oprócz hydrauliki należy wymienić wałki ... ).
Wnioski - ścigać dekle i oglądać póki nie jest za późno. I obligatoryjnie wymieniać hydraulikę co każde 100 tyś.km .

_________________
Obrazek
Z cyklu złotych myśli:: Chipować może każdy ... lecz nie każdy powinien ... .
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: 2.5 TDI
PostNapisane: 17.gru.2006 23:00:43 
Użytkownik

Dołączył(a): 13.gru.2006 18:17:59
Posty: 18
Lokalizacja: Święcice
Piotruś napisał(a):
Włodek A6 napisał(a):
Ale do rzeczy, to tak jak kolega wcześniej napisał trzeba obejrzeć wałki. Ja może miałem prościej, "ale tego nie zrobiłem" to endoskopem, narzędzie może drogie, lecz jakiś większy warsztat powinien go mieć, niekoniecznie specjalista od Audi.


Może ja czegoś nie wiem (albo nie rozumiem) ale nie potrafię sobie wyobrazić endoskopu, którym daloby się dotrzeć do prawej głowicy V6... . Ktoś mi wyjaśni ??

Włodek A6 napisał(a):
Drugi sposób, wg mnie najlepszy to niech ktoś inny przejedzie się tym samochodem i posłucha jak chodzi, ponieważ jesteśmy tak przyzwyczajeni do pojazu, że pewne rzeczy są dla nas normalne i przyzwyczailiśmy się do nich. Może nie każdy zwrócił na to uwagę, ale w niektórych opisach do przeglądów warsztatowych jest , -wykonać jazdę testową.
pozdrawiam
Włodek


Dopóki ciśnienie oleju rekompensuje ubytki "na krzywkach" i dźwigienkach zaworowych - silnik pracuje cichutko i bezobjawowo. Zaryzykowałbym nawet hipotezę, że pracuje ciszej niż jednostka 100% sprawna, ponieważ wyrobiony hydropopychacz "puszcza" więcej oleju - skutecznie tłumiąc luzy ... .
Kiedy wałki i hydraulika zużyja się na tyle, że jest to słyszalne - nie ma już czego zbierać. Można się tylko modlić, żeby "kipphebel" nie wyskoczył i nie wpadł np. w okolice trzonka zaworu (w wersji hardcorowej - hydropopychacz urywa sobie łeb, który chyba zawsze ląduje w najgorszym miejscu ... ) ... .
Jazda próbna - oczywiście tak !! Ale to w przypadku silniczków <90PS-owych.
V6-tka - nawet kiedy straci kilka PSów/Nm-ów - nie jest to odczuwalne "pod butem". A kiedy straci "za dużo" - zaczynają się drgania i dymienie - a to wyczuje każdy użytkownik (tylko to znowu jest ten etap, kiedy oprócz hydrauliki należy wymienić wałki ... ).
Wnioski - ścigać dekle i oglądać póki nie jest za późno. I obligatoryjnie wymieniać hydraulikę co każde 100 tyś.km .


Witam
Co do pierwszego to zawsze wychodzę z założenia, że nie trzeba się narobić żeby coś sprawdzić, dlatego wg mnie wystarczy sprawdzić jedną głowicę i endoskopem jest to dosyć dokładne.Zgodze się, że do końca nic nie powie, ale jak by szerzej spojrzeć na temat to w każdym 2.5tdi hydraulikę należy wymieniać razem z rozrządem i to będzie najbezpieczniejsze rozwiązanie.

Jeśli chodzi o drugi sposób, to moje A6 ma 204PS po ABT i pożyczyłem żonie,(wolno nie jeździ" a na codzień ma passata 1.9 po chipie i ona stwierdziła że ten mój samochód to "odejście mu spadło" wtedy stwierdziłem że głupoty gada, ale teraz po remoncie to widzę że miała racje. Nie znam się tak dobrze na tych silnikach jak kolega, tylko je eksplatuje dlatego do pewnych rzeczy muszę podchodzić jako użytkownik.

Co do oleju to musimy pamiętać, że wiekszość tych samochodów jeździ na pełnym syntetyku, a on przy wysokich tem.staje się bardzo rzadki i film olejowy jest cieńszy, dlatego uderzenie dźwigienki może być słychać, a jeżeli udeża to olej się rozbryzguje, więc tarcie jest większe.To taka tylko moja sugestia, przeniesiona z ciężarówek, a nie musi się sprawdzać w osobówkach.

pozdrawiam
Włodek

P.S Zapomniałem jeszcze jednej rzeczy dodać że próbę robiła przy 114 tys a ja przy 119 tys wymieniłem górę i wtedy już jeden zawór nie chodzł, niewykluczone że on już 10 tys km wcześniej nie pracował.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.gru.2006 21:32:15 
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28.mar.2006 17:02:38
Posty: 44
Lokalizacja: Mazury
Witam. Wielkie dzięki za mądre słowa. Mam jeszcze jedno pytanie; czy jak już dojdzie do wymiany wałków, to i obowiązkowa jest wymiana hydrauliki /tak to zrozumiałem/. Czyli lekko licząc ok. 5,5 tysiaka za same części ? :galy: Ile kosztuje taka robota ? Czekam na dalsze cenne uwagi. Coś mi się wydaje, że w moim Audi coś zaczyna stukać, jakby zawór :zly: Chyba trzeba zbirać kasę.
pozdrawiam :peace:

_________________
Audi A6 2,5 TDi 98r
Audi A4 1,8 97
Audi 80 1,9 TDi 93r
VW Golf 1,3 87r
i "niewielkie" pomyłki :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 18.gru.2006 22:00:07 
Użytkownik

Dołączył(a): 13.gru.2006 18:17:59
Posty: 18
Lokalizacja: Święcice
wirot napisał(a):
Witam. Wielkie dzięki za mądre słowa. Mam jeszcze jedno pytanie; czy jak już dojdzie do wymiany wałków, to i obowiązkowa jest wymiana hydrauliki /tak to zrozumiałem/. Czyli lekko licząc ok. 5,5 tysiaka za same części ? :galy: Ile kosztuje taka robota ? Czekam na dalsze cenne uwagi. Coś mi się wydaje, że w moim Audi coś zaczyna stukać, jakby zawór :zly: Chyba trzeba zbirać kasę.
pozdrawiam :peace:


Witam
Mnie z dużym przeglądem wyszło 12.000,- brutto i tak jak przeglądałem cenę części i robocizny to nie było dużo, to nie była ASO. Najciekawsze jest to że obok stał samochód dokładnie na to samo, tylko klient ciśnienia nie wytrzymał i kazał składać na starych. Patrząc na te części to proponuje wymieniać wszystko z wałkami, nie oszczędzać bo wg mnie to jest jedna wielka jednorazówka.Wałki jeżeli faktycznie nie wytarte to dać na twardościomierz, wtedy każdą krzywkę zmierzą.
Złożyłem reklamacje do Audi AG, nawet już się odezwali. Zobaczymy co ciekawego mają do powiedzenia, dam znać.

pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 148 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do: