.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam mam taki problem dzis byłem na myjni na stacji bliska w bytomiu, wziołem 4 najdrozsze mycie.przeszyłem szok. Jak zobaczyłem moja maske porysowana jagby papierem sciernym była myta najwiecej widac na załamaniach karoseri z porzodu .Co byscie w takiej sytuacji zrobili? jak myslicie czy sa jakies szanse aby dostac jakies odszkodowannie?miał ktos taka sytuacje?

Poszłem do srodka i mówie jaka sytuacja ze chce rozmawiac z włascicielem ,zadzwoniła do niego rozmawiałem z nim powiedział ze mam sie zgłosic jutro o godz 12 ze stacja jest ubezpieczona i da m jakis papier aby sie z tym zgłosic do biegłego z Warty.co wy op tym sadzicie?

lakier wyglada strasznie !!!!!!!!

jezeli koles jest ok to moze cos wyrwiesz z Warty, najlepiej jak bedziesz mial swiadkow ze przed myciem bylo ok.
Jezeli koles wali w H..a to moze byc problem, ja w tej sytuacji bym walil do pawnika.
Ale z tego co mi wiadomo to stacje z myjnia sa ubezpiecone znam przypadek kiedy szczota przygniotla auto i koles dostal odszkodowanie.

Nastepnym razem jedz na myjnie reczna nie wiem jak w twoich stronach ale u mnie 25 zl razem ze srodkiem i woskiem.

Ja normalnie nie rozumiem ludzi jezdzacych na te szlifiernie pt. Myjnia automatyczna.... Polecam kazdemu zostac kiedys w aucie to zobaczy jak zawieszenie pod szczotka siada, auto sie cofa lub zapiera kolami i ten piekny odglos szlifu.... Potem jak sie cos stanie to wlasciciel robi wielkie oczy itp a jak wyplaca ubezpieczenie to i tak lakiernika auto zobaczy. Oczywiscie wspolczuje ale mam nadzieje autor wyciagnie wnioski.

Bilo, z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że myjnia automatyczna jest dla "mniej inteligentnych". Skoro jest coś takiego jak myjnia automatyczna, to znaczy,że jest dla ludzi (poza tym automatycznych jest multum-na każdej stacji benz.)
Ja jeździłem na automatyczną, aż pewnego razu wjechałem krzywo na tor i szczoty zerwały mi listwę ze zderzaka... Ale co do efektów mycia-byłem zadowolony.
Na pewno rysy na lakierze po myciu zależą od samego lakieru ale też od konkretnej myjni/szczotek. Ludzie nie taki wozy myją i nie narzekają, więc dlaczego mieliby nie wybierać automatycznej?
Palermo, a czy pierwszy raz byłeś na automatycznej czy to po prostu na tej konkretnej tak Ci poharatało lakier?
Myślę,że wyrwiesz odszkodowanie, ale musisz mieć świadków, najlepiej takich którzy byli z Tobą na myjni.
Powodzenia!

Absolutnie bledna interpretacja Ja moge nie rozumiec duzo bardziej inteligentnych osob niz sam jestem tylko dla tego ze mam nizsze od nich IQ
Chodzi o cos innego. Ludzie korzystajacy z myjni automatycznych doskonale wiedza jakie sa zagrozenia, ale skuszeni szybkim czasem mycia i pseudowoskami swiadomie ryzykuja.



To akurat nie jest argument To ze cos jest nie znaczy ze jest dobre dla kazdego. Dla mnie jest to szlifierka i przy tym pozostane



A widzisz. Czy komukolowiek uszkodzono auto na myjni recznej? albo ktos sobie urwal listwe lub wycieraczki przy myciu w sobote w domu



No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Kazdy ma wlasny poziom zadowolenia z mycia. Ja jest zadowolony jak sam wszystko dokladnie umyje Nie wiem czy bylbym zadowolony po myciu automatem...niedomyte kratki w zderzakach i gril, wneki w drzwiach, porysowane w kolka felgi.. dodatkowo nie domyte... wieczorem po zmroku idealnie widoczny slad szlifu na masce dachu i boku auta....zapitolone woskiem szyby No niestetety ja wysiadam

Szczerze mówiąc nie wpadło mi do głowy, jadąc pierwszy raz na automat, że może mi coś uszkodzić, porysować. Aż do pamiętnego dnia
Teraz i tak mam nowy lakier i zrażony urwaną listwą jeżdżę na karchera albo myję sam
Na myjnię ręczną już nie jeżdżę, bo kiedyś podsłyszałem rozmowę pracowników, gdy szedłem odebrać auto:
"Ale spier.. to mycie, chyba Ci się nie chce.." -A, taki stary grat, nie musi być dokładnie umyty.. Gość i tak nie zauważy..."

DO Maroo
nie była to moja pierwsza wizyta na myjni wczesniej jezdziłem na shella i tam wszystko było ok a po tej wizycie od razu zauwazyłem ze cos jest nie tak przód zmasakrowany jagby papierem sciernym było szorowane i na całym aucie było widac rysy ze szczotek.na poczatku myslalem ze to wosk wziołem przemyłem i niestety sie przerazilem nie schodziło.Wszystko moze przez to ze to nowa myjnia.
Swiadka mam był ze mna mój brat i mój syn 4 lata:)
podczas mycia zauwazyłem ze jak maszyna zaczoła myc to doszła do lusterek staneła i sie cofła. Teraz tak mysle ze zle cos obliczyła i ze była za blisko .Wlasnie do tego miejsc jest najgorzej porysowane.

tak jak napisał mikev - jeśli właściciel myjni będzie w porządku to pół biedy, gnaj do niego niech da ci kwit, że auto było ok a wyjechało porysowane, rzeczoznawcę załatw jak najszybciej bo umówi się z tobą za dwa tygodnie powie, że to stary lakier i stare zadrapania i przepisze ci pastę tempo.
Zgadzam się z wypowiedzią bilo - automtyczna myjnia to ostateczność

Panowie maszyna jak maszyna zawsze moze sie spie....ic, dobrze ze tylko tak sie skonczylo a nie zgniotlo czegos (znam taki przypadek).
Mycie samemu oczywiscie frajda ale tez trzeba miec czas.
Myjnia reczna (jade zawsze w sobote albo w niedziele raz w tygodniu) biore mycie,wosk i sprzatanie w srodku (jestem zadowolony), ale pewnego razu jeden z pracownikow mial bluze z metalowymi guzikami i myl dach wiec wiecie co moglo sie stac. Narobilem rabanu i od tej pory jak wjade to koles nawet nie podejdzie do mojej bryczki.

pojechałem na drugi dzien na ta myjnie był szef zobaczyl autko cos tam gledził pod nosem ,ale wypisał mi zgłoszenie szkody. Przymnie wyslał to faksem i teraz czekam na zgłoszenie sie jakiegos rzeczoznawcy z warty.
Mija juz chyba trzeci dzin i nic jak myslicie zadzwonic do tej warty czy co?Dałem tam numer tel tylko zgubiłem telefon i mam juz inny numer.

Znając typowe postępowanie "urzędowe" to Warta przyjęła zgłoszenie , papier poszedł na półkę, albo gdzieś właśnie wędruje z działu do działu.Jak dotrze na miejsce to pewnie wtedy zostanie wydana jakaś dyspozycja o wysłaniu rzeczoznawcy, więc musisz się uzbroić w cierpliwość. A póki co koniecznie zadzwoń i podaj swój nowy numer, przy okazji może dowiesz się na jakim etapie jest Twoja sprawa.

leć zgłosić szkodę!!!, myjnia nie zgłosiła szkody tylko wysłała do Warty info, że takie zdarzenie miało miejsce. Na co liczysz, że sami przyjdą i pomalują auto
pozdro i daj znać co powiedzieli w Warcie

a i jeszcze jedno. Bardzo często przy ubezpieczeniach oc jest kwota do której zakład ubezpieczeń nie odpowiada może to być np. 200 lub 500zł i w takim przypadku jeśli koszt naprawy zostanie wyceniony np. na 199 zł to Warta zgodnie z umową umyje rączki i wtedy możesz tylko ścigać myjnię

Ciebie nie musi interesować gdzie i czy myjnia jest ubezpieczona.
Przedstawiasz myjni roszczenie na piśmie i na piśmie masz dostać odpowiedź (czy potwierdzają, czy zaprzeczają czy olewają itd) (może facet wysłał fax do swojej babci?)

Kiedyś znajomy wybrał się na taką myjnie Berlingiem. kiedy szczotki dotarły do wycieraczek, wyrwały jedną i zaczeły walić nią po dachu. Zanim obsługujący gość podbiegł wyłączyć, wracając spowrotem dołożyły jeszcze po masce

Kumpel narobił rabanu, ale właściciel myjni nie stwarzał żadnych problemów. Jego zdaniem, po to płaci się ubezpieczenie, żeby pokrywało takie szkody. Gość więcej traci, gdy klient zrobi mu póżniej antyreklame.

Do takich przypadków zawsze lepiej wezwać policje- tak zrobił ziomek. Chodź jego przypadek był bardziej drastyczny.

Załatw świadków i wal do ubezpieczeń. Muszą wypłacić odszkodowanie.

Ja po zimie zauważyłem lekkie rysy w kształcie okręgów na lakierze od tych szczot z myjni ale wziałem paste polerską TEMPO i zeszły no tylko że moj lakier nie jest nowy to trzeba nieraz odświeżyć

Witam.własnie jestem po ogledzinach przez rzeczoznawce porobił kilka zdjec opisałi stwierdził: polerka samochodu jeszcze niewiem czy całego czy tych czesci co sa najbardziej porysowane.dostane jakis kosztorys do domu to bede wiedzial.ale powiedział ze jak to nie pomoze to bedzie malowanie.co wy o tym myslicie

Jak rysy nie są głębokie to przy użyciu profesjonalnych past polerskich powinno być OK. Gdy są głębokie to trzeba użyć najpierw papieru 2000 i wyżej a po tym polerka. Ale z papierem trzeba uważać, bo łatwo można przetrzeć. Auto powinno być całe spolerowane by uzyskać ten sam odcień lakieru na całym aucie. I szczerze odradzam warsztaty które stosują pasty w stylu Tempo, profesjonalne materiały kosztują. Nie daj się nabić w butelkę a jak polerka nie da tego efektu co był przed myciem to żądaj nowego lakieru.

Jeśli nie masz wprawy to polecam papierek 3000 wodny, zmatuj sobie lakierek i wypoleruj go. Gąbka polerska Farcla G-mop kosztuje 15zł, do tego pasta G3 i G10 wykończeniowa. Jeśli nie zobaczysz efektu to maluj ale tylko w porządnym Aso. Znajomemu pociągneli po boku auta porządne rysy + wgniecienia w myjni Softecs w lublinie i zaprowadził auto do Danelczyka i wyciągął od ubezpieczyciela ponad 10 tys zł. Naprawa oczywiście bezgotówkowa.

witam panowie dzis sie dowiedziałem ze wycenili ta szkode na ok 700 zł.tyle mam siana na polerke co byscie mi doradzili?

Za tę cenę to już polerkę powinni profesjonalnie zrobić. A jak nie da tego efektu co przedtem to walcz o nowy lakier.

Polerka u mojego brata ciotecznego który malujne auta dla niemców kosztuje 150zł. Niech lakiernik sprawdzi papierem wodnym ile masz lakieru bezbarwnego i czy te rysy wyda.

Jeśli nie to wyciągnij na lakierowanie.Policz ile ementów i za każdy 250-300zł licz średnio.
Niech lakiernik załatwi to bezgotówkowo z ubezpieczycielem

Za 300zł-500zł można zrobić ją w ASO Audi.