.: AUDI KLUB POLSKA :.

Wszyscy macie racje, zgadzam się w zupełności że jest to nauczka o jakiej tylko można marzyć, żeby takie były. Nic się nie stało i to jest najwazniejsze. Ciesze się bardzo,że tak się skończyło Ale...

...myśle już o kolejnym quattro i w budzie rozmiarów A6. Diesel'a w C5 porządnego nie ma, więc myśle coraz bardziej o ACE w C5 2,8 q no bo A4 troszku małe(193cm mam i rozmiary A6 bardzo mi sie podobały)
Ale na wszystko będzie czas.

Wielkie pozdro dla społeczności AKP


P.S. A jak to się stało żę ten temat sam się założył, a autorem jestem ja ??

Wszechwładni moderatorzy, full serwis

Hmm...wspolczuje. Wszak to tylko blacha ale sam rozwalilem takie samo auto ponad miesiac temu wiec domyslam sie jak sie czujesz:)Szczescie w nieszczesciu ze przydazylo sie akurat takim samochodem bo wiekszosc innych foor nie wygladalaby tak po takim dzwonie.. Moja pogryzla dwa francuzy a ja wyszedlem z tego bez zadrapania. C4 to chyba najsolidniejsza konstrukcja jaka audi udalo sie wyprodukowac. Tak czy siak szkoda ze z dnia na dzien zostaje ich coraz mniej...a z drugiej strony szczescie ze mozemy teraz o tym pisac. Pozdro

Kurcze coś z tymi okolicami Wałcza jest nie tak. Ja miesiąc temu też niedaleko Wałcza (tylko od drugiej strony skasowałem auto).
Współczuję ci Kwiato. Szkoda auta.
Widzę, że masz teraz podobny problem do mojego. Ja mam 192 wzrostu i też w A4 trochę ciasno więc zaczynam lukać za A6.

Eee tam ciasno. Ja się do półkubełków w moim A4 wpasowałem bardzo dobrze, a mam 192 cm wzrostu i ważę 100 kg. Tak więc nie przesadzajcie z tą ciasnotą - B5 to pod względem gabarytów nie jest C4, ale też nie jest to maluch!

Ale do B5 nóg nie miałem gdzie włożyć

W A6 jest sporo więcej miejsca...

To gdzie Ty je wkładałeś? Ja normalnie otwieram drzwi i wsadzam nogę. Mieści się.

100 kg to wiedzę że dbasz o linię.
Ja ważę dużo więcej i się nie mieszczę.

Aby być całkiem szczerym to przyznam, że w B4 miałem więcej przestrzeni.



Nie zdążę już nawiązać do tej kwestii, bo idę zjeść sałatkę grecką z fetą i warzywami.

He he sałatka.

No to mamy podobne gabaryty ja też 100 kg, ale w A6 czułem się naprawde dobrze i było tam miejsca od cholery. B5 nie jeździłem(pewnie bym się przyzwyczaił) ale jeżdziłem bmw 320d dłuższy czas i mimo że sie przyzwyczaiłem to w porównaniu do A6 było tam bardzo mało miejsca. Jak czasami sie przesiadałem z A6 do e-46 to naprawde wkurzałem sie.

sie ma Kwiato
mam również ael ale niestety nie quattro. jednak wiem co Cie boli - szkoda furki. pozdro i szukaj cuś takiego samego:
pozdro

Oczywiście również się cieszę, że się nie zatraciło zdrowie.
Ale z drugiej strony nie mogę się oprzeć i powiedzieć, że chyba nie masz zbyt dużego doświadczenia za kierownicą skoro wchodzisz w nieznajomy łuk z tak wielką prędkością i to jak mogę wnioskować w terenie zabudowanym?
Może następną Twoją furką powinno być 80 1.6D?

Słuchaj kolego, nie da sie ukryć że dałem dupy i odwaliłem kiche, jak przeczytałeś wypadek miałem o 7:30 rano moim głównym błędem była prędkość, a dałem jej tak w tym miejscu dlatego że od samego SZCZECINA,a więc jakieś 130km na drodze nie było żywej duszy(boże ciało z samego rana), zasugerowałem sie tym że jest pusto i miałem jej chęć przycisnąć, a zza zakrętu wyskoczył taki sam mądry jak ja i wynosiyło go i schodził lekko na mój pas to z tego powodu musiałem uciekać, ale jestem winny bo predkość była chyba maksymalna jaką tam można było pokonać ten zakręt.Tyle.

Co do doświadczenia mam 8 lat prawko ,a od 4 na wszystkie kategorie oprócz autobusu i kilometrów zrobiłem już w życiu tyle że to wręcz niewytłumaczalne że tak tam ostro leciałem(a jednak), ale zaznacze że odkąd zaczołem jeździć dużym autem(i przyglądałem się z góry jeździe kierowców osobówek) zwolniłem bardzo ,a odkąd mam AUDI jeździłem delikatnie i bardzo pokojowo, kiedyś przesadzałem. A jednak mimo że jeżdziłem wolno coś mnie podkusiło i niewiele brakowało żebym odpokutował za moją jazde za gówniarza.Szcześliwie się skończyło.

A więc co do doświadczenia:
- 8 lat prawko A,B
- 4 C+E
- licencja sportowa w Motocrossie
A wiec kazdy może popełnić błąd nawet niewiedząc kiedy, wystarczy się zapomnieć na chwile.
Nie da się ukryć że napewno jestem o jedno doświadczenie więcej.

P.S. Jak złamałem szczęke na Crossie to jak się obudziłem w szpitalu pomyślałem od razu co zrobiłem źle i co poprawić aby tego skoka skakać lepiej, w tym przypadku(wypadku teraz Audi) też bym pomyślał co zrobiłem źle i jak poprawić pokonanie tego zakrętu w ruchu ulicznym,ale tu mogłem komuś zrobić krzywde dlatego tak nie pomyśłe i mam nadzieje że ta nauczka na długo mi wystarczy, bo nic do mnie nie dotarło tak jak to że niewiele brakowało żebym zrobił krzywde mamie z dziećmi i ciesze się że się tak skończyło. BARDZO SIĘ CIESZE. I może to nie będzie o mnie dobrze świadczyło ale nigdy wcześniej tak niemyślałem, jak miałem chęć to przyciskałem tyle.

A co do 80 1.6D to miałem kiedyś ASCONE 1.6 D(zaraz po prawku) i jeżdziłem gorzej niż AEL'em. A więc i tak kupie jakieś fajne q.

zgadzam się

podobnie miałem z simsonkiem pierwsze jazdy
pewnego dznia nie było ojca wziełem bzyka i wiadomo ..wracam w strachy do domu.. i sie tylko pyta czy nic mi nie jest nic po za tym a bzyk troche dostał

blache sie wyklepie a człowieka nie bardzo

kup znowu ael'a, super wozy.... pomyslmych poszukiwan kolejnego AEL,
Masz czesci. No i przede wszystkim miales szczescie w nieszczesciu.

Przydaloby sie wiecej torow gdzie wrzucasz pare zl i jezdzisz ile sie da.... ale poki co nie zanosi sie ze tory beda powstawac, przynajmniej w mojej okolicy. Ja uderzylem w auto ktorym mlody tata wiozl do domu swego 4 dniowego synka... nikomu nie zycze tego co wtedy poczulem, mimo ze szczesliwie nikomu nic sie nie stalo. Moze nie jechalem 200/h ale krecilem galka w radiu bo brakowalo troche basow.....z reguly jezdze bezpiecznie chociaz zdazalo mi sie robic zakrety z duza predkoscia, Teraz wszystko mi puscilo i mam troche inne podejscie do zabawy na drodze. Wszystkim zycze tego aby nie doswiadczajac dzwonu zaczeli myslec o innych na drodze bo z reguly cierpia niewinni.

Witam
Najwazniejsze ze nic sie nie stalo.
Ja sam mialem podobna przygode i jeszcze wieksze glupstwo zrobilem.
Mianowicie sciganka w miescie z volvo kawalek prostej i luk.
Bylo za szybko dupka zaczela wyprzedzac.
Kontre zalozylem i sie udalo ale chodzilem caly dzien chodzilem jak struty .
Druga sytuacja w ktorej kompletnie nie bylo problemu ale teraz przychodzi mi na mysl to droga 4 pasy i ja na niej 230 km/h (ciekawe ile pojdzie i dawaj)

Nikt nie jest nieomylny ale na bledach trzeba sie uczyc.
pozdr.

"odwaga jest wiedza o tym czego nalezy sie bać" - Sokrates
"czlowiek jest tylko substancja bialkowa, ktora moze najnormalniej w swiecie sie rozpasc..." - Holek

Brawo za odgrzanie kotleta

i to w jakim celu i stylu

Gratuluje.... no wiecie czego