.: AUDI KLUB POLSKA :.

Nie ma zmiłuj....

Ostatni kill Mitsubishi Galant V6 24V. Jechałem sobie przepisowo, zatrzymałem się przed znakiem STOP na przejeździe kolejowym, za przejazdem podwójna ciągła. Jak już wjechałem na przejazd, w lusterku widzę że Mitsu daje oko w lewo i chce mnie na podwójnej ciągłej wyprzedzać. Wtedy ja daję w palnik i ogień. Zdążył się ze mną wyrównać, ale kiedy przekroczyłem magiczną barierę 5000rpm na II biegu, kolega zaczął zostawać na lewym pasie Jednak ACK potrzebuje obrotów żeby jakoś jechać, cała zabawa się zaczyna powyżej 4000rpm (w końcu to wielozaworówka), wcześniej jak dla mnie to muł

200zł i 4pkt karne dla ciebie ,chyba wiesz za co ?

No i jeszcze oprucz tego to z buta powinienes dostac za taki numer. Ale gratulacje, ze pokonany.

oboje powinni dostać.

Panowie w każdym opisie w tym wątku są łamane przepisy, a wy sie nagle budzicie i karcicie kolege. Dajcie na luz.
P.S. Gratuluje killa

Takie teksty są chyba całkowicie nie na miejscu uwarzasz że wszystkie kille są przepisowe Bez przesady

Wszystko fajnie, ja dostaję te 4 punkty i 200zł ale za co Ja normalnie przyspieszałem, a on w tym czasie chciał mnie wyprzedzać na podwójnej ciąłej i na przejeździe kolejowym. I kto w tym momencie ma rację Jak ja kocham takich cwaniaczków na drodze


że niby ja Za co tak naprawdę

on za wyprzedzanie na podwójnej, Ty za przyspieszanie w momencie jak wiedzialeś że jesteś wyprzedzany. Sorry.

A od kiedy to w tym wątku obowiązują przepisy ruchu drogowego Skoro jesteście tacy porządni to killujcie sobie na wyznaczonym torze do wyścigów. Po co ten wątek w ogóle Wszyscy naskakują na mnie jakby sami byli porządnymi obywatelami jeżdżącymi zawsze 50km/h w zabudowanym, a nie muszę chyba przypominać że to prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków w naszym kraju (tak się powszechnie uważa). A wracając do tematu, to zjeżdżając z przejazdu kolejowego mam prawo przyspieszać jak mi się podoba, bo mogę mniemać że w takim miejscu nikt nie powinien mnie wyprzedzać. Dodam jeszcze, że mam prawko ponad 10 lat, przejechałem ok.0.5 mln km i jak narazie konto punktowe miałem i mam czyste (bynajmniej nie dzięki używaniu CB radia, które mnie coraz bardziej drażni). Kiedyś miałem taki sam przypadek - na przejeździe kolejowym chciał mnie ktoś wyprzedzić, więc przyspieszyłem. Później się zorientowałem, że to gliniarz z drogówki w cywilu. Jakoś nie bulwersował się tym co ja zrobiłem - ciekawe dlaczego
KONIEC

Kiedyś kumpel też tak zrobił, znaczy na kończącym się pasie nie dał się wyprzedzić i traf chciał, że dalej utknął w korku. W lusterku zobaczył dwóch wysiadających z auta panów i z twarzy poznał, że mają niecne zamiary. Niestety nie zdążył zamknąć drzwi pasażera i pamięta tylko pierwszą bułę

etam. nie oceniam Ciebie tylko Twoje zachowanie, to po pierwsze. Po drugie widzę różnicę w tym, że ktoś z drugim umawia się na ściganie i zna konsekwencje, a pomiędzy przyspieszeniem będąc wyprzedzanym z zaskoczenia, bo to ani nie rolowany start, ani wyscig... ot zwykła złośliwość. Możesz mniemać ,że nikt nie ma prawa Cię wyprzedzać, pewnie, ale obowiązuje też zasada ograniczonego zaufania i jest to wpisane w kodeks. Przyznałeś sam, że w tym miejscu WIDZIAŁEŚ że się szykuje do wyprzedzania i też że już zaczął wyprzedzać, w tym momencie, nie miałeś prawa utrudniać wykonania manewru, nawet jeśli był niezgodny z kodeksem.
Ja osobiście zaliczam to zachowanie jako jedno z bardziej niebezpiecznych na drodze - obok nieużywania kierunkowskazów, wyprzedzania na przejściach i przejeździe na czerwonym.
trzeba było zacząć przyspieszać, zanim tamto auto zaczęło manewr wyprzedzania.
I jeszcze raz - przestań się unosić, bo nie napisałem nic, co Cię obraża.

Dokladnie. Co innego scignac sie z kims z pod swiatel, a co innego hamsko przyspieszac jak ktos cie wyprzedza, uwazam to za szczyt hamstwa i brak wyobrazni. W zeszlym roku nasz kolega z klubu wlasnie w ten sposob sie rozwalil, chcial kolesia wyprzedzic a ten mu przyspieszal, jak byl na jego wysokosci to pojawil sie zakret i kolejna a6 poszla dada. Kierowca drugiego auta tlumaczyl sie, ze specjalnie przyspieszal bo wiedzial, ze tam jest ten ostry zakret i chcial go zostawic z tylu, aby go zwolnic, zeby czasem sie za bardzo nie rozpedzil. No to mu pomogl...

A ja podzielam zdanie zawoorowy, sam bym podobnie zrobił i zresztą robię....
Bo robactwo drogowe trzeba tępić, a jak już decydujesz się na wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, przejeździe kolejowym, pasach, to lepiej miej mocną furę i żelazne jaja
Ja już się oduczyłem wyprzedzania na pasach i przejazdach kolejowych, pozostaje podwójna ciągła, ale i to z casem przyjdzie....

i co-myslisz ze swoja przepisowoscia zbawiasz swiat ???
Ludzie przeciez przyspieszanie podczas bycia wyprzedzanym to zenada i szczyt buractwa-powodujecie wieksze zagrozenie niz koles ktory chcial was szybko wyprzedzic...
Niestety taka polska mentalnosc-sam niezje i drugiemu nie da....

P.S. zycze powodzenie w takich manewrach ale wiedzcie o tym ze takie zachowanie kwalifikuje sie na strzala w pape... (nie mowie ze dobrym zachowaniem jest wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym ale utrudnianie tego manewru to zenada)

To w papę strzelać trzeba tez Policjantów którzy utrudniają łamanie przepisów...

Pamiętaj, że wypadek samochodu, który jest na Twojej wysokości powoduje, że i Ty cierpisz, czasem nawet bardziej od idioty, który go powoduje....

Nie twierdzę, że należy nie dawać się wyprzedzać, jak się śpieszysz to jedź, tylko rób to z głową, a jak chcesz cwaniakować to pamiętaj, że możesz trafić na mocniejszego.....

Tak tak, uwielbiam takich szeryfów na drodze...
W 100% podpisuję sie pod tym co napisali quattrofan i Cysztof
Nie dość że takie zachowanie jest karane, to jeszcze bezdennie głupie i stwarzające cholernie niebezpieczną sytuację, bo manewr który został rozpoczęty w oparciu o pewne założenia ( prędkość wyprzedzanego, prędkość wyprzedzającego, dystans manewru), nie może być zakończony sprawnie.

ale chrzanicie...
ja popieram zawoorowe!
Jesli burak chce mnie wyprzedzic w miejscu niedozwolonym to sory, zdziwi sie jak mu uciekne
Nie mowie o sytuacjach, kiedy z naprzeciwka zbliza sie auto, ale zawoorowa mysle wiedzial co robi i zagrozenia nie stworzyl dla nadjezdzajacych z naprzeciwka..

Zauwazylem, ze wiekszosc burakow z wawy, krk czy poznania (burak - krawaciarz w sluzbowce i cb!) pchaja sie gdzie mozna, wyprzedzaja korki, na swiatlach omijaja kolejki i z innych pasow ryją sie na pierwszego..
Jeden juz odemnie osobiscie dostał w ryja jak w kolejce na swiatlach wpierdzielil mi sie przed maske i zahamował na "szlag".

Zawoorowa jestem z toba

Ivo, ale ja nie twierdzę że matoł wyprzedzający tam gdzie nie trzeba jest cacy Jest imbecylem: czy w krawacie, czy z CB, ale nie pozwalając idiocie dokończyć co zaczął, powodujesz, że stwarza jeszcze większe zagrożenie...
Czasem warto odpuścić; w imię rodziny z dzieckiem jadącej z naprzeciwka maluchem...

ale ja napisalem wyraznie, ze jak nie stwarza to zagrozenia dla nadjezdzajacych z naprzeciwka Staszku
jak jest prosta i widze ze jakies 316 chce mnie wyprzedzac na hamca to i Sprinterem mu mykne i nie chodzi tu bynajmniej o zwykle wyprzedzanie bo klienta obserwuje od dawna w lusterku co skacze z pasa na pas