pawelec napisał(a):
SonY_Milk napisał(a):
Sorki, że tak drążę ten temat, ale koszty utrzymania są dla mnie w tym momencie kluczowe, bo jak mam wpakować niespodziewanie np 10tyś zł w samochód (nie licząc przeglądów) w ciągu roku, to żaden interes dla mnie
wiadomo - nie przewidzisz, ale mimo wszystko chciałbym zminimalizować takie ryzyko.
jesli chcesz kupic D3 a nie bedziesz w stanie wydac na auto 10k w ciagu roku na 'niespodziewajki' to lepiej daruj sobie to auto. nigdy nic nie wiadomo. A8 D3 zarąbiste auto, ale tam jest też mnostwo rzeczy ktore moga sie zwyczajnie popsuc, ot natura rzeczy martwych. mozesz jezdzic 3 lata bez niczego a w czwartym przyjdzie robic skrzynie, miechy i cos jeszcze i masz lekką ręką 15kzł
Nie sztuka kupić, sztuka utrzymać
a rozglądasz się za jednym z bardziej kosztochłonnych aut na rynku, musisz być przygotowany na wszystko.
A gdzie napisalem, ze nie bede w stanie tyle wydac? Po prostu nie chce. Przytoczyles moja wypowiedz, wiec prosze przeczytaj ze zrozumieniem
po to pytam zeby ZMINIMALIZOWAC takie ryzyko. Wiadomo - moze sie wszystko zepsuc, ale sa przeciez bardziej lub mniej typowe rzeczy, ktore sie psuja, a o ktorych wiedza forumowicze.
Jak przez 3 lata mam wydac 15k zl to ok. Nie chce tyle wydawac rocznie, bo mam teraz juz taka skarbonke ze znaczkiem Audi na ktora tyle wydaje.
Reasumujac, jezeli uznam ze "pakiet startowy" to bedzie 15k zl na skrzynie, miechy i generalny przeglad, to po prostu wydam mniej na sam zakup auta i wpakuje na dzien dobry tyle zeby jezdzic 2-3 lata bez takich wiekszych niespodzianek.
Co by sie dobrze zrozumiec: w BLB wiedzialem ze wpadnie mi kasa na pompe oleju, wiec nie marudzilem. Tylko problem w tym, ze co 2miesiace wydaje 2k zl na jakas pierdole. Teraz turbo, nastepne pewnie wtryski, pozniej moze sprzeglo itd. Jak w D3 tez ma sie co chwile cos psuc niespodziewanego, to nie bede zmienial auta. Obstawiam, ze jakbym kupil 4,0 TDI to mialbym podobna skarbonke, dlatego licze na bezawaryjnosc 4,2pb.