Vanderlei napisał(a):
Quattro to kapitalny naped. W porównaniu do ośki pozwala na prawie 100-tową kontrolę nad kierunkiem jazdy
Ciekawe... Wsiadz do Quattro a Kuchar bedzie jechal w "osce". Zobaczymy, kto ma prawie "100-towa" (znaczy sie 100%-owa ?) kontrole nad autem
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Vanderlei napisał(a):
tylko że wymaga po prostu SZERSZEJ trasy
Nie nie nie... Wymaga szerszej wyobraźni, bo prowokuje
![Smile :)](./images/smilies/001.gif)
I wymaga wiekszych umiejętności, bo prowokuje do bardziej agresywnej jazdy.
Vanderlei napisał(a):
Q b. lubi w poślizgu zatrzymywać obót wokół osi dopiero przy 45 stopniach obrotu autem
Q samo z siebie obrotu nie zatrzyma. W Q bardzo fajnie kreci sie baczki (to bardzo fajnie obciaza dyfry - wiec nie robcie zbyt czesto !)
Vanderlei napisał(a):
Wybierajcie szergszych miejsc/dróg na zabawy, a nic sie nie stanie.
Tzn - wybierajcie "szersze miejsca" ?? To proponuje autostrade
Vanderlei napisał(a):
Ośki też są dobre.
![n :):](./images/smilies/052.gif)
Tylko nie zrobisz zwortu o 180 st np. na małym parkingu przy 5km/h bez ręcznego
Alez zrobisz moj drogi ! Na w stecznym przy FWD i "do przodu" przy RWD. I to znacznie lepiej niz w Q. Apropos - "zwort o 180 st np. na małym parkingu przy 5km/h bez ręcznego" to brzmi jak wymyslanie zastosowania dla jakiegos bezsensownego wynalazku
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Q ma kilka plaszczyzn przewagi nad oska:
1 - przy starcie 4 kapcie pchaja i w dodatku maja szpere miedzy soba, co pozwala lepiej ruszyc z miejsca
2 - w zakrecie sily pchajace (dodanie gazu) i hamujace (zdjecie nogi z gazu, hamowanie silnikiem) sa rozlozone na 4 opony. Kazda opona ma jakas przyczepnosc i musi ja rozlozyc na moment wzdluzny (hamowanie, przyspieszanie) i poprzeczny (sila odsrodkowa). W osce kola napedzane sa obciazone mocniej niz nie napedzane, chyba, ze nie dodajesz/odejmujesz gazu. W Q moment wzdluzny (sila przyspieszajaca, dodatnia lub ujemna [hamowanie]) jest rozlozona na 4 a nie na 2 kola wiec na kazdym zabiera dwukrotnie mniej przyczepnosci - a tym samym zaoszczedzona "reszta" pozostaje na przeciwstawienie sie sile odsrodkowej. Tak wiec w Q mozna w zakrecie dodac gazu i nie wyleciec w sytuacji, gdy oska juz by wyleciala.
3 - hamowanie silnikiem (nawet na prostej) jest rozlozone na 4 kola a nie na 2 wiec mozna to robic efektywniej i bezpieczniej
Jednak Q zjada wiecej paliwa i prowokuje do agresywnej jazdy, co w powiazaniu z brakiem umiejetnosci moze skutkowac czestszymi wizytami w warsztatach lub na cmentarzach.
Vanderlei napisał(a):
Oczywiście cały czas mowa o b. sliskiej nawierzchni
Q ma przewage na kazdej nawierzchni... tylko wraz ze spadkiem przyczepnosci dobry kierowca moze zwiekszac widoczna roznice
![Smile :)](./images/smilies/001.gif)
(ja nie jestem tak dobrym kierowcą, ale jestem na tyle opanowany ze przez ostatnie 300 tys km nie zarysowalem zadnego auta
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
)